Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkingowe fantazje w strefie płatnej

Ynona Husaim-Sobecka
To chyba najbardziej znienawidzony znak przez kierowców przyjeżdżających do Szczecina. Zignorowanie go może kosztować wiele nerwów i czasu.
To chyba najbardziej znienawidzony znak przez kierowców przyjeżdżających do Szczecina. Zignorowanie go może kosztować wiele nerwów i czasu. Marcin Bielecki
Jak człowieka złapie, to czym prędzej toalety szuka, a nie parkingowego. Nie ma głowy do tego, by bilety wypisywać, tylko biegiem za potrzebą.

Dlatego proszę o anulowanie kary - tłumaczą w biurze Strefy Płatnego Parkowania kierowcy, którzy za wycieraczką swojego auta znaleźli zawiadomienie o nieopłaconym postoju.

Metoda "na prostatę" jest najczęstszą wymówką panów po pięćdziesiątce. W biurze można usłyszeć ją niemal codziennie.

Panie z kolei zarzekają się, że jechały właśnie z dzieckiem, które ma chorobę lokomocyjną i natychmiast musiały zatrzymać auto, by udzielić pomocy.

- No przecież nie mogło mi zarzygać całego auta - mówią zdenerwowane.
Akurat jak dziecko dochodziło do siebie, kiedy złośliwy parkingowy wypisał kwitek.

Lista z książki telefonicznej

Pomysłów jak uniknąć kary szczecinianie mają sporo. Niektórzy wykazują sporo inwencji.
"Po ostatnim państwa piśmie dużo czasu zajęło mi sprawdzanie w terminarzach i innych swoich zapiskach kto i kiedy użyczał nieodpłatnie mój samochód, a ze względu na wyjątkową myśl techniczną jaką niesie ze sobą to auto (fiat 126p) jak i walory naszego miasta zazwyczaj byli to obywatele Niemiec".

Dalej właściciel malucha przytacza długą listę nazwisk wraz z adresami. Urzędnicy nieoficjalnie podejrzewają, że lista może być spisem z książki telefonicznej, ale do każdej z podanych osób uprzejmie piszą w języku niemieckim, czy czasami nie gościli w naszym mieście.

Na razie wszyscy zapewniają, że Szczecin to może rzeczywiście ma wiele walorów turystycznych, ale niestety, nie mieli okazji ich bliżej poznać. Podobnie odpisują obywatele Stanów Zjednoczonych i Nowej Zelandii, którzy ponoć użytkowali samochody szczecinian.

- Zastanawiamy się nad podaniem sprawy do sądu - przyznają niewrażliwi na nadzwyczajne poczucie humoru urzędnicy, którzy wysyłają kolejny list za granicę.

Przyznaję, że przez nieuwagę i koncentrację, aby znaleźć miejsce do zaparkowania nie dostrzegłam znaku o płatnym parkowaniu. Tłumaczę się tym, że jestem z Kołobrzegu. Inkasent niestety był niedostrzegalny, a zanim zostawiłam pojazd minęło dużo czasu. Nadmieniam, że jestem radną, sołtysem, sędzią przysięgłym, kuratorem społecznym - napisała w przydługim wyjaśnieniu pani kierowca, która zdecydowanie żądała odstąpienia od pobrania dodatkowej opłaty.

Panie odmawiają

Panie zwykle są nieco bardziej bojowo nastawione:

"Odmawiam uiszczenia w/w opłaty ze względu na brak dowodów, które by świadczyły o moim niezastosowaniu się do przepisów Strefy Płatnego Parkowania. Jak obywatelka kraju Polski, świadoma swoich praw i obowiązków, informuję, iż nie zamierzam ponosić żadnych kosztów związanych z nieudowodnionym mi wykroczeniem, które w świetle faktów jest absurdalną pomyłką".

Urzędnicy nie zważyli jednak na wyłuszczone im w zwięzły sposób racje i zdecydowali się na egzekucję należności.

"Prośbę swoją motywuję faktem, że nie zauważyłem żadnego oznaczenia na drodze, że znajduję się w strefie płatnego parkowania, a zawsze opłacam postój" - zapewnia jeden ze złapanych mężczyzn.

Znak o strefie płatnego parkowania został wprowadzony 6 lat temu. Nadal nie jest znany posiadaczom prawa jazdy, a zwłaszcza kierowcom zawodowym.

"Zwracam się z uprzejmą prośbą o anulowanie kary. Prośbę swą motywuję faktem, iż towar który dostarczałem wymagał bezpośredniego wyładunku z samochodu" - twierdzi kierowca dostawczego furgonu, który znalazł zawiadomienie o wypisanej karze.

"W dniu (...) ustawiłem samochód na parkingu dla interesantów II KMP przy Jedności Narodowej gdzie jest taki znak" - poinformował szczecinianin.

Urzędnicy przemierzyli aleję Jedności Narodowej wzdłuż i wszerz, ale niestety takiego znaku nie znaleźli.

Panowie znacznie częściej niż panie przyznają się do swojego gapiostwa. W strefie płatnego parkowania jest cały stos takich wyjaśnień.

"W związku ze źle wypisaną godziną parkowania samochodu - wpisałem na bilecie postojowym godzinę 15.30 , podczas gdy faktycznie była to godzina 16.30". "W związku z poosiadaniem biletu proszę o anulowanie w/w mandatu. Przez przeoczenie na bilecie zaznaczyłem godzinę zakończenia postoju, a nie rozpoczęcia" - pisze inny użytkownik samochodu.

"Proszę o umorzenie kary za nieziszczenie opłaty za parkowanie pojazdu ponieważ w instrukcji zamieszczonej na okienku nie jest jednoznacznie napisane, że jeśli w tym samym dniu zostałem ukarany opłatą dodatkową, to przy zmianie miejsca parkowania muszę w tym samym dniu ponownie uiścić należność".

Sprawdziliśmy - rzeczywiście nie jest to napisane

Kto jest winny, że nie wypisaliśmy biletu? Oczywiście parkingowy, który akurat przepadł, gdy potrzebowaliśmy go najbardziej.

"Człowiek parkingowy jest po to, aby sprzedawać bilety. Ma tam być. Albo parkingowy, albo park" - pisze zdenerwowany kierowca.

"W chwili kiedy opuściłem pojazd i udałem się zakupić bilet w najbliższym sklepie po drugiej stronie ulicy, pan obsługujący strefę wyszedł ze sklepu i wypisał zawiadomienie" - opowiada swoją historię mężczyzna ukarany upomnieniem.

"Razem z żoną szukaliśmy inkasenta, aby wykupić bilet, ponieważ nie wiedzieliśmy gdzie można kupić bilety. Nie spotkaliśmy inspektora i chcieliśmy przestawić samochód na inny parking" - czytamy w kolejnym uzasadnieniu.
Najczęściej jednak kierowcy piszą, że mieli bilet, nawet go prawidłowo wypełnili, ale wiatr go gdzieś zwiał.

"Nie moja winą jest, że auto jest tak skonstruowane, że papier czasami się zsunie i bilet być może jest źle zakreślony, bo na pograniczu września i sierpnia, ale inne skreślenia się zgadzają, wiec proszę o pozytywne załatwienie mojej sprawy. Prośbę swą usprawiedliwiam tym iż bilet postojowy zwiało zamykaniem drzwi i zasłonięciem w pojeździe. Zapłaciłem już dwie kary i z tego powodu pamiętam o biletach".

Kolejna osoba wyjaśnia prawa fizyki

"Uprzejmie proszę o odstąpienie od pobierania dodatkowej opłaty, gdyż bilet parkingowy był pozostawiony w samochodzie, a przy zamykaniu drzwi nastąpiło zawirowanie powietrza i bilet po powrocie leżał na dywaniku o czym nie wiedziałem wcześniej".

Osobną kategorią są kierowcy, którzy wypisali bilet, ale zostawili go przez pomyłkę na siedzeniu i gdyby kontroler wykazał więcej dobrej woli, to z pewnością by go dostrzegł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński