Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panika w wiosce Dzwonowo. Psy atakują dzieci, policja daje upomnienia

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Fot. sxc.hu
Rodzice martwią się o swoje pociechy. W drodze do szkoły maluchy są osaczane przez psy. Sprawa trafiła do policji, która upomniała właścicieli czworonogów. Mieszkańcy uważają, że to za mało.

Mieszkańcy Dzwonowa w gminie Chociwel, którzy mają małe dzieci, czują się bezradni. Rozmowy i prośby, by psy były zamykane na podwórzu nie skutkują.

- Dotychczas jeszcze nikogo nie pogryzły, ale skaczą na przechodniów - żali się pan Tomasz z Dzwonowa. - To niemałe przecież kundle. Strach puszczać samo dziecko do szkoły. Niedawno trzy psy skoczyły na moją dziesięcioletnią córkę. Całe szczęście, że akurat w pobliżu przejeżdżałem. Odgoniłem te psiaki i zabrałem córkę do samochodu. Była cała roztrzęsiona po tym zdarzeniu.

Pan Tomasz opowiada, że więcej razy był świadkiem, jak psy na wiosce atakowały inne dzieci, a także dorosłych przechodniów.

- Starszy sobie jakoś z nimi poradzi - mówi mężczyzna. - Wrzaśnie, kopnie, złapie za kij i je odstraszy. A dziecko jest w takiej sytuacji bezradne. Moja córka jest tak przestraszona, że do szkoły boi się chodzić. Wiele razy zwracaliśmy uwagę właścicielom tych kundli, by ich nie puszczali luzem. Ale oni nie reagują.

Zdenerwowani rodzice złożyli skargę do policjantów z posterunku w Dobrzanach. Jak się okazuje, nie była to pierwsza interwencja w sprawie biegających po wiosce czworonogów. Policjanci przyznali, że już wcześniej mieli sygnały od innych mieszkańców wsi. Dlatego kilka dni temu pojechali do właścicieli posesji, z której psiaki wybiegają i atakują przechodniów.

- Sprawa zakończyła się pouczeniem właścicieli tych psów - informuje Aleksandra Pajdowska z Powiatowej Komendy Policji w Stargardzie. - Ci mieszkańcy, na których są skargi, mają dwa psy. W tym jeden to szczeniak, który jest uwiązany na podwórku. Ten drugi jest mały. Skacze, żeby się pobawić.

Inaczej skakanie psów odbierają rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej w Dzwonowie. - Jak jeden z nich stanął na tylnych łapach, to przednie miał w okolicy pleców córki - opowiada pan Tomasz. - I to jest mały piesek? Dzieci boją się tamtędy chodzić. I to jest wystarczający powód, by właściciele zaczęli swoje psy trzymać na smyczy albo na podwórku. A one biegają samopas po wsi. Kto będzie odpowiadał, jak kogoś pogryzą? Nawet nie wiadomo czy były szczepione.

Mieszkańcy uważają, że policja za mało zrobiła, by im pomóc. Funkcjonariusze dali gospodarzom posesji tydzień na rozwiązanie problemu. Zdaniem zaniepokojonych rodziców, samo upomnienie nie wystarczy.

- Jeżeli ktoś uważa, że pouczenie nie jest wystarczające to może złożyć do nas zawiadomienie o wykroczeniu - mówi Aleksandra Pajdowska ze stargardzkiej policji. - Wtedy zostanie wszczęte postępowanie, które może zakończyć się dla właścicieli psów mandatem lub skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.

Dzieci z Dzwonowa mogą chodzić do szkoły dłuższą trasą, ale jak mówią ich rodzice, panuje na niej duży ruch i też nie jest bezpiecznie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński