Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustka ze Świnoujścia

Zofia Kozyra, 10 listopada 2005 r.
Beata K. wyłudzała na portalach internetowych dziecięce ubranka, pieluszki, wózki itp.

Zasada działania była zawsze taka sama. Włączała się do dyskusji na stronach internetowych dla młodych matek.

Brała na litość

Wymyślała kolejne historie, jak jest biedna, aby wzbudzić litość. Czasem była samotną matką, innym razem miała ciężko chore dziecko czy umierającego męża. Kobiety w odruchu litości i żalu słały jej całe paczki z dziecięcymi rzeczami. Nawet ze Stanów Zjednoczonych. Beata K. sprzedawała to później na aukcji internetowej allegro, czerpiąc z tego całkiem spore zyski.

- Docierały do mnie skargi od pokrzywdzonych osób. Długo jednak trwało, zanim udało mi się ją zdemaskować - mówi Ewelina Wasilewska, moderatorka strony edziecko.pl. - Występowała pod różnymi nickami (pseudonimami. przyp. red.). Za każdym razem podawała się za kogoś innego. Raz była Beatą, innym razem Donatą, Vikiko, Anetą, Kamilą, Kamą, Kondrejolą... Miała naprawdę niezliczoną ilość nicków.

Aby mieć konkretny dowód, pani Ewelina zastosowała prowokację. Pod pretekstem kupna ubranka dla swojego dziecka napisała do Beaty K.

- A ona podała mi swoje konto - opowiada pani Ewelina. - Na tej podstawie wiedziałam, że pod różnymi nickami kryje się ta sama osoba.

W końcu się przyznała

Cały proceder zaczął się już parę lat temu. Pierwsza wpadka była w 2003 roku. Świnoujska policja przesłuchiwała wtedy Beatę K. na prośbę prokuratury z południa Polski.

Częściowo przyznała się wówczas do zarzutów. Nie potrafiła jednak wytłumaczyć, dlaczego tak się zachowuje. Żałowała swojego postępowania i zapewniała, że wszystkie rzeczy oddała biednym dzieciom.

- Moralnie czy etycznie jej postępek każdy osądzi jako zły. Jednak w świetle prawa, rzeczy które ludzie wysyłali jej dobrowolnie, były jej własnością. Mogła z nimi zrobić co chciała - mówi kom. Mariusz Solka z wydziału dochodzeniowego świnoujskiej Komendy Miejskiej Policji.

W Świnoujściu nie toczy się w tej chwili żadna sprawa przeciwko Beacie K. Nikt nie złożył doniesienia do tutejszej prokuratury. W naszym mieście sprawa na jakiś czas przycichła.

- Ale wiem, że w kilku prokuraturach w różnych miastach toczy się postępowanie przeciwko tej kobiecie. Pokrzywdzeni są z całej Polski - mówi Ewelina Wasilewska. - Chodzi też o nie wywiązywanie się z transakcji internetowych. Brała pieniądze i niewysyłała zakupionych rzeczy.

- Ta osoba rzeczywiście miała kilka kont internetowych - mówi Bartek Szambelan, rzecznik prasowy allegro. - Wszystkie są już zablokowane.

Bo koleżanka jej zazdrości

Teraz o oszustce po raz drugi zrobiło się głośno w naszym mieście. Początkowo pani Beata nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. W końcu powiedziała, że cała ta sprawa, to "robota" jej koleżanki.

- Nie wiem, dlaczego tak robi. Pewnie jest zazdrosna - tłumaczy Beata K.

Jednak na portalu edziecko.pl przez całe miesiące prowadzona była burzliwa dyskusja. Codziennie pojawiały się kolejne wpisy od oszukanych kobiet.

- Opisywała mi sytuację, w jakiej się znalazła - o chorym mężu, ciąży bliźniaczej, braku pieniędzy - opowiada jedna z uczestniczek tej dyskusji pani Alicja. - Byłam wzruszona całą tą sytuacją i chciałam pomóc. Wysłałam jej kompletną wyprawkę dla bliźniaczek. Później chciała mnie naciągnąć jeszcze na wózek i łóżeczko.

- Wysłałam ogromny karton pełen ubranek dziecięcych - dodaje inna - pani Jadwiga. - W odpowiedzi napisała mi, że spodziewała się ładniejszych ciuszków.

Niewykluczone, że sprawa przeniesie się na sale sądowe. Między innymi do pociągnięcia oszustki do odpowiedzialności przed sądem chcą doprowadzić rodzice dzieci, które Beata K. przedstawiła jako swoje.

* Imiona i nazwiska kobiet, które oszukała Beata K. zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński