Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga zasłużonego trenera. Dziś pożegnamy Włodzimierza Obsta

(ast)
Wszyscy podopieczni trenera Obsta bardzo ciepło go wspominają. Najmłodszym zaczynającym przygodę z futbolem wpajał wartości przydatne nie tylko na boisku, potrafił nakierować ich na właściwe tory.
Wszyscy podopieczni trenera Obsta bardzo ciepło go wspominają. Najmłodszym zaczynającym przygodę z futbolem wpajał wartości przydatne nie tylko na boisku, potrafił nakierować ich na właściwe tory. Andrzej Szkocki
Dziś o godz. 14 na Cmentarzu Centralnym odbędzie się pogrzeb Włodzimierza Obsta, wieloletniego piłkarza i trenera Pogoni Szczecin.

Włodzimierz Obst był związany z Pogonią niemal przez całe życie, od pierwszych treningów jako trampkarz. Przez ponad 40 lat pracował w Pogoni w roli szkoleniowca najmłodszych piłkarzy. Mógł pochwalić się najdłuższym stażem trenerskim w szczecińskim klubie. W lipcu 2006 roku miał poważny wypadek samochodowy, podupadł na zdrowiu. Zmarł 3 lipca w wieku 64 lat. Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się o godz. 14 w Kaplicy Głównej na Cmentarzu Centralnym.

Wielu znanych polskich piłkarzy rozpoczynało piłkarską karierę właśnie pod skrzydłami trenera Obsta. W tym gronie są m.in. Maciej Stolarczyk, Olgierd Moskalewicz, Dariusz Adamczuk, Radosław Majdan czy Piotr Celeban.

- Znaliśmy się od zawsze. Pogoń kojarzyła mi się właśnie z nim - powiedział Kazimierz Biela, wieloletni współpracownik trenera Obsta. - Wypadek osłabił go fizycznie, ale nie psychicznie. Patrzyłem na człowieka, który emanował optymizmem. Sądziłem, że z tego wyjdzie, bo jeszcze przez długi czas pracował w klubie.

Ciepło szkoleniowca wspomina również Olgierd Moskalewicz, jeden z najskuteczniejszych graczy w historii klubu. - Trener przyglądał się naszym treningom z boku i właśnie tak wypatrzył mnie w Unii Świdwin. Kiedyś wziął mnie na indywidualną rozmowę i nie przebierał w słowach. Miał wtedy rację, a ja wyciągnąłem wnioski. Dzięki takim ludziom wszystko było łatwiejsze. Wiedział dokładnie, kiedy kogoś poklepać po plecach, a kiedy zganić. Jestem mu za to wdzięczny - twierdzi "Olo".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński