To tam właśnie, przy wyjeździe z posesji, działa mały bar z kebabem. Otwarty został kilka miesięcy temu i od tego czasu podwórko przy Dworcowej tonie w zużytych opakowaniach po kebabie.
- Byłem kilka razy u właściciela, tłumaczyłem i prosiłem. Obiecywał, że sytuacja się poprawi, że będzie sprzątał, ale nic się nie zmienia. Chciałem polubownie załatwić tę sprawę, ale się nie dało - tłumaczy nasz Czytelnik.
Jak twierdzi, napisał skargę do gryfickiej Straży Miejskiej, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu. - Brudno jest jak było. Latem będzie jeszcze gorzej, bo teraz to przynajmniej śnieg wszystko jeszcze przysypie - uważa.
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem baru, ale niestety był nieobecny. Reporter "Głosu" rozmawiał z jedną z pracownic. - Staramy się sprzątać te śmieci na bieżąco - tłumaczyła Marta Kniaźuk. - Nie jesteśmy jednak w stanie upilnować każdego klienta. Ludzie zachowują się strasznie, śmiecą nie zwracając na to uwagi. Rozumiem rozżalenie jednego z mieszkańców, bo sama bym nie chciała, żeby pod moim oknem było brudno, ale proszę zrozumieć i nas - dodaje pracownica.
Tymczasem, zdaniem pana Łukasza Szeląga takie tłumaczenie nie rozwiązuje problemu. - McDonald sprząta 100 metrów od swojej restauracji. Oczywiście skala jest zupełnie inna, ale nie może być tak, żeby wszystko zrzucać na ludzi. Nie mam nic przeciwko działalności baru, ale niech dba o czystość, wystawi dodatkowy kosz i częściej zagląda w głąb podwórka - dodaje Czytelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?