Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrońca Floty zapewnia, że kryzys zespołu był chwilowy

Waldemar Mroczek
Radosław Jasiński (z lewej).
Radosław Jasiński (z lewej). Andrzej Szkocki
- Musimy grać ofensywnie, tak jak w pierwszych meczach, kiedy pokazaliśmy, że potrafimy to robić - twierdzi Radosław Jasiński, obrońca Floty, przed sobotnim meczem z Chojniczanką Chojnice (stadion przy ul. Matejki, godz.16).

- Wygraliście ostatnio w Niepołomicach, ale wcześniej długo nie potrafiliście zdobyć trzech punktów. Skąd wziął się ostatni kryzys w drużynie?

- Na pewno był on chwilowy. Na początku zgodnie z planem wygrywaliśmy, ale od pucharowego meczu z Sandecją coś się zacięło. Byliśmy wyeksploatowani podróżą, ale przecież to dla nas nic nowego. Z Arką nie wyglądało to źle, mogliśmy nawet wygrać, ale przegraliśmy wysoko. W każdym meczu mieliśmy coś do powiedzenia, mogliśmy pokusić się o pełną pulę, ale nie wychodziło. Z Dolcanem niewiele brakowało do zwycięstwa i też przegraliśmy. Jest to bardziej skutek braku szczęścia niż błędu w sztuce.

- Kiedyś mocną stroną Floty były stałe fragmenty. Dlaczego teraz nie wychodzą?

- Ćwiczymy to na treningach, ale widocznie zbyt mało. Wszyscy wiedzą, że to jest nasza mocna strona, więc ustawiają zespół " wysokościowo", aby było jak przeciwstawić się naszej drużynie. Stwarzamy dużo tych sytuacji, ale piłka jakoś nie wpada.

- Co wiesz na temat Chojniczanki Chojnice, waszego najbliższego przeciwnika?

- Najlepiej znam trzy ogniwa: wysuniętego napastnika Tomasza Mikołajczaka, z którym grałem w Lechu Poznań i jest to naprawdę dobry gracz, plus oczywiście koledzy, z którymi grałem we Flocie, czyli Daniel Chyła i Tomek Ostalczyk. Na pewno będą się chcieli pokazać z najlepszej strony, ale ja znam ich słabe strony i na pewno je przekażę kolegom, którzy znają ich mniej oraz trenerom. Chojniczanka będzie grać cofnięta i czekać na kontry. Może nie aż tak, jak Kolejarz Stróże, że trener zagwiżdże i wszyscy zaraz się cofną, ale na pewno grać będzie ostrożniej niż my. Musimy grać ofensywnie, tak jak w pierwszych meczach, kiedy pokazaliśmy, że potrafimy to robić.

- Ile jeszcze punktów realnie można uzbierać?

- Myślę, że z dwadzieścia: sześć zwycięstw i dwa remisy są w naszym zasięgu.

- Który mecz będzie najtrudniejszy?

- Na pewno ten w Grudziądzu, bo tam jest nasz niedawny trener Tomasz Kafarski, znający nasze mocne i słabe strony. to bardzo trudny teren, ale raz przecież już tam zdobyliśmy trzy punkty, a w tym sezonie Dolcan wygrał aż 5-0. Natomiast głównym faworytem do awansu jest dla mnie od początku GKS Bełchatów. Przed sezonem mówiono o Arce, Olimpii, Katowicach czy Miedzi, ja jednak stawiałem na Bełchatów i nadal nie zmieniam zdania. Na pewno będzie po drodze gubić punkty, ale wygrać z nim będzie niezwykle ciężko.

- A Termalica?

- Wiadomo jakie są tam nazwiska. w tym dwaj nasi byli zawodnicy, wyróżniający się w poprzednim sezonie (Sebastian Olszar i Grzegorz Kasprzik - red.), a oprócz nich są tez inni nie mniej znani. Na pewno jest to drużyna, która włączy się do walki o wysoką pozycję.

- A co powiesz o drużynach na których przed sezonem raczej nie stawiano, a są wysoko, jak Dolcan Ząbki czy Wisła Płock?

- Wisła niedługo skończy swoją serię, jak to się bardzo często zdarza w tej lidze. Kolejarz np. wygrał cztery mecze z rzędu i mamy już mówić, że jest to faworyt? Myślę więc, że Wisła usadowi się gdzieś w środku tabeli i będzie spoglądać bardziej w dół niż w górę. Co innego Dolcan. Miał super wiosnę, teraz też gra dobrze i widać jak procentuje kilkuletnia praca trenera Roberta Podolińskiego. Wydaje mi się że może zagościć w czołówce na stałe. Tym bardziej, że mogą się wesprzeć kilkoma zawodnikami Legii Warszawa, z którą mają umowę o współpracy.

- Co powiesz kibicom przed sobotnim meczem?

- Dziękuję za dotychczasowy doping, zapraszam na jutrzejszy mecz i wszystkie następne, jak najliczniejszą grupę kibiców. Na pewno będziemy walczyć dopóki starczy sił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński