Jak na razie kilku zawodników z Pogonią się pożegnało, a nikt nowy do niej nie zawitał. Trener Artur Płatek mówi, że z transferami mu się nie spieszy i chyba ma rację. Lepiej wyczekać trochę, niż pozyskiwać na szybko zawodników, którzy niekoniecznie zmienią oblicze gry portowców.
O transferach nie rozmawiają
W piłce równie wiele, co pieniądze, znaczą znajomości. Ot choćby przykład pierwszy z brzegu. Mateusz Zachara, 20-letni napastnik Rakowa Częstochowa, zamiast Pogoni wybrał ofertę Górnika Zabrze. Dlatego, że śląski zespół gra w ekstraklasie? Niekoniecznie. Raków prowadzi trener Jerzy Brzęczek, który w Górniku grał w połowie lat 90-tych oraz pod koniec swojej kariery piłkarskiej. To on polecił Zacharę do Zabrza i pewnie takie przenosiny doradził również swojemu młodemu podopiecznemu.
W klubie coraz mocniej zaczęto dbać o to, by transferowe przymiarki Pogoni zachować w tajemnicy.
- Nie chcę nic mówić o transferach - zarzeka się wiceprezes Pogoni, Grzegorz Smolny. - Kiedy już kogoś potwierdzimy, wtedy o tym poinformujemy. Np. wydaje się, że Mateusza Zacharę straciliśmy
na rzecz Górnika właśnie przez zbyt szybki przeciek o zainteresowaniu nim do mediów.
Górnik i "Jaga"
Pospekulujmy jednak, z jakich znajomości może skorzystać trener Płatek, by pozsykać nowych piłkarzy. Na początku swojej trenerskiej kariery pracował w Niemczech przez kilka lat. Może więc spojrzeć za zachodnią granicę?
Jednak pozyskiwanie zagranicznych piłkarzy, w dodatku pewnie występujących w niższych ligach, może być dość ryzykowne. Lepiej więc spojrzeć w głąb własnego kraju. W polskiej lidze Płatek pracował w Polonii Warszawa, Górniku Łęczna, Jagiellonii Białystok, Cracovii i w Zabrzu jako szef skautingu. Nie zerkamy w stronę stołecznego klubu oraz Łęcznej, bo tam już się za wiele pozmieniało. Jednak w "Jadze" oraz śląskim Górniku Płatek zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, no i dobre kontakty.
W kontekście transferu do Pogoni mówi się m.in. o obrońcy Krzysztofie Husie (Jagiellonia), czy bramkarzu Łukaszu Skorupskim i napastnikach Adrianie Świątku oraz Tomaszu Chałasie (trzej ostatni z Zabrza). Zaletami wymienionych zawodników jest fakt, że żaden z nich nie przekroczył 25 roku życia i z pozyskaniem ich nie powinno być problemu.
Wadą z pewnością jest to, że nikt z tych graczy nie był podstawowym zawodnikiem w swoich zespołach,
a tylko uzupełnieniem z ławki rezerwowych. Na graczach rutynowanych w minionym roku się jednak zawiedliśmy, więc może warto postawić na młodych i pełnych ambicji, którzy zrobią wszystko, by utrzymać się w I lidze, a później awansować do ekstraklasy.
Mogą wypożyczyć
Płatek sam podkreślał, że może być zainteresowany niektórymi zawodnikami z Górnika Zabrze, ale najpierw musi poznać listę transferową śląskiego klubu. A ta, jak na razie, nie pojawiła się, przynajmniej oficjalnie. Podobnie rzecz ma się w Białymstoku.
- Myślę, że lista transferowa pojawi się dopiero w styczniu, gdyż na razie trwają rozmowy prezesa z trenerem w sprawie określenia potrzeb. Ale bardziej chodzi o wzmocnienia klubu - mówi Agnieszka Syczewska, rzecznik Jagiellonii. - Nie wykluczam jednak, że "Jaga" będzie chciała kilku piłkarzy wypożyczyć. Myślę, że o takich zawodników jak Igor Lewczuk, Krzysztof Hus, czy Andrzej Niewulis można się postarać i nie będziemy robić przeszkód w wypożyczeniu ich.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?