Druga edycja turnieju zgromadziła wyjątkowo mocną obsadę. Oprócz mistrzyń kraju z Lublina, zjechały wszystkie najmocniejsze ekipy Superligi. Latem zmian kadrowych nie brakowało i dlatego wszystkie sześć zespołów wystąpiło w bardzo odmienionych składach.
- Na wyciąganie wniosków zdecydowanie jest za wcześnie - zaznacza Małgorzata Jędrzejczak, trener KPR Jelenia Góra. - Liga zweryfikuje siłę poszczególnych zespołów. Każdy jest na innym etapie przygotowań, wszyscy rotują składem, a najważniejsza jest przede wszystkim możliwość gry w turnieju z mocną obsadą.
Jeden wniosek jednak nasuwa się sam.
- Dawno liga nie miała tak wyrównanej stawki. W tym sezonie nawet sześć zespołów może bić się o medale - ocenia Joanna Obrusiewicz, rozgrywająca Zagłębia Lubin, która wraca do gry po roku przerwy na urlop macierzyński.
Jak wypadła Pogoń? Po niezłym rozpoczęciu turnieju ze Startem Elbląg, w sobotę szczecinianki wyraźnie przegrały z wicemistrzem kraju z Lubina. Na koniec pewnie rozprawiły się z KPR Jelenia Góra. Jednak zespół nie jest ani tak mocny, jak wskazywałby na to wyniki wygranych spotkań, ani tak mocno nie odstaje od czołówki jak w meczu z Zagłębiem.
- Pierwszą siódemkę mam w głowie od dawna, ale w trakcie turnieju dałem pograć wszystkim zawodniczkom. Nie chcę, aby którakolwiek poczuła się niepotrzebna. Wszystkie muszą mocno pracować na treningach na miejsce w składzie - podkreśla trener Adrian Struzik.
Najgorszą wiadomością z obozu Pogoni jest kontuzja Lucyny Wilamowskiej. Pozyskana z 2. Bundesligi prawa rozgrywająca źle stanęła w trakcie meczu z Zagłębiem i uszkodziła kolano. Co konkretnie, to pokażą dzisiejsze badania. Pesymistyczny wariant mówi nawet o zerwaniu więzadeł krzyżowych. Wówczas zawodniczka wypadłaby na cały sezon. Możliwe jednak, że doszło do uszkodzenia więzadeł bocznych, a to oznaczałoby tylko kilka tygodni przerwy.
Wilamowska z niezłej strony zaprezentowała się w obronie, podobnie jak Małgorzata Stasiak. Przybycie z Lublina lewej rozgrywającej pozwoliło urozmaicić grę Pogoni w ataku. Szczecinianki dużo lepiej spisują się w ataku pozycyjnym, zdecydowanie poprawiły też grę z kontry.
Wzmocnieniem na prawym skrzydle powinna być Patrycja Królikowska. Sołomija Szywierska dobrze prezentuje się w bramce, szybko i precyzyjnie uruchamia skrzydłowe. Patrycja Noga, Justyna Szulc i Romana Fornalik mają jeszcze problemy z komunikacją, ale trener Struzik poświęca im dużo uwagi. Jeśli lepiej zgrają z zespołem to wzmocnią rywalizację, bo talentu odmówić im nie można.
Turniej niespodziewanie wygrał Start Elbląg. Po pierwszym, dosyć przeciętnym meczu z Pogonią, Start zaimponował w starciach z Zagłębiem i Vistalem, którego pokonał w finale po rzutach karnych. A jeszcze pierwszego dnia nowa prawoskrzydłowa ekipy z Elbląga tak tłumaczyła niepowodzenie w meczu z Pogonią:
- Dziewczyny ze Szczecina są już na innym etapie przygotowań, po obozie. My dopiero miałyśmy dwa treningi z nowym trenerem Antonim Pareckim i wszystko zaczyna dopiero nabierać u nas tempa - tłumaczyła Katarzyna Koniuszaniec. Kolejne spotkania pokazały, że elblążanki z pewnością będą wymagającym rywalem dla Pogoni w pierwszym meczu nowego sezonu już na początku września.
Wyniki turnieju:
Grupa A:
Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg 33:28 (20:13), Pogoń Baltica Szczecin - Zagłębie Lubin 23:30 (6:18), Start Elbląg - Zagłębie Lubin 30:23.
Grupa B:
Politechnika Koszalin - KPR Jelenia Góra 31:29, Politechnika Koszalin - Vistal Gdynia 16:27, Start Elbląg - Zagłębie Lubin 30:23.
Mecze o poszczególne miejsca:
O V: Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra 34:23 (15:9). O III: Zagłębie Lubin - Politechnika Koszalin 23:16. Finał: Start Elbląg - Vistal Gdynia 28:28, karne: 4:3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?