Nielegalne pasy na Niebuszewie. Chciał dobrze, teraz ściga go policja

To miejsce znane przez kierowców, a zwłaszcza kursantów szkół nauki jazdy, którzy uczą się prawidłowo pokonywać to dziwne skrzyżowanie u zbiegu ulic Kadłubka i Niemcewicza. Skrzyżowanie ma przesuniętą symetrię i nie wszyscy kierowcy wiedzą jak się zachować przy skręcaniu w lewo. Wielu po prostu „ścina” skrzyżowanie, co nie jest prawidłowe.

Jeszcze w ubiegłym tygodniu na asfalcie było tu wymalowane przez kogoś oznakowanie poziome, które wyznaczało tor jazdy.

- Jeżdżę tędy codziennie, pasy zostały zeszlifowane, ale widzę, że kierowcy zachowują się tak jakby to było obowiązujące oznakowanie - mówi pan Marek, który skontaktował się z redakcją.

Użytkownicy forum na www.gs24.pl chwalili pomysł i wykonanie.

„Chciałam bardzo serdecznie podziękować osobie, która zrobiła coś, czego ZDITM nie zrobił od kilkudziesięciu lat” - pisała Monia.

„Głupotą jest to zmazywać za pieniądze podatników, które powinny iść na pomalowanie, a nie zmazywanie, to jest marnotrawienie pieniędzy, to jest defraudacja, to jest karalne” - dodał użytkownik tteedd.

„Jak zwykle ZDiTM potrafi powiedzieć, że to nielegalne, niezgodne z przepisami, ale żeby samemu to zrobić, to nie! Na co oni czekają?! Aż dojdzie tam do poważnego wypadku!? - pisał Madreto.

Poziome oznakowanie poprawiło sytuację na krzyżówce. Cóż z tego, kiedy okazało się, że pasy są nielegalne. Mało tego, wykonawcę prac tropi policja. - Sprawa została zgłoszona na policję, ponieważ takie samowolne działanie stwarza realne zagrożenie dla ruchu. Czyjś żart mógł spowodować wypadek, to działanie nielegalne i niebezpieczne - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.

- Zarówno ZDiTM jak i Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta zdają sobie sprawę z potrzeby uporządkowania ruchu w tym rejonie. Trwają prace nad przygotowaniem stałej organizacji ruchu dla tej części Niebuszewa. Oznakowanie poziome na skrzyżowaniu ulic Kadłubka i Niemcewicza pojawi się jak tylko prace nad projektem będą zakończone - dodaje Hanna Pieczyńska.

Pomysł zmiany organizacji ruchu w tej części miasta nie jest nowy. W lipcu 2009 Głos pisał o wyznaczenia ronda na krzyżówce. Urzędnicy stwierdzili, że jest zbyt mało miejsca na zmianę organizacji ruchu. Wówczas zgłosiła się do nas Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wspólny Dom”, do której należy przyległy teren. Spółdzielcy zaproponowali gotowość oddania go miastu za darmo, byleby tylko zlikwidowano to niebezpieczne miejsce. Lata minęły i nic nie zmieniło się.

Czy tak będzie do czasu, gdy ktoś ważny będzie miał stłuczkę na krzyżówce? Zobaczymy.

Gs24.pl