Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecodzienny wypadek w sklepie H&M: klientka z zakupów wyszła z raną

Mariusz Parkitny [email protected]
Do niecodziennego wypadku doszło w sklepie H&M.
Do niecodziennego wypadku doszło w sklepie H&M.
Jak sklep samoobsługowy powinien dbać o bezpieczeństwo klientów - na takie pytanie odpowie sąd w niecodziennym procesie. Klientka pozwała znaną sieć sklepów odzieżowych.

Komentarz Mec. Wojciech Wojciechowski

Komentarz Mec. Wojciech Wojciechowski

Problem z dużymi sieciami handlowymi jest zawsze taki sam - są nastawione na masowe sprzedawanie jak największej ilości towarów
niskiej jakości za niewysokie ceny i nic ich więcej nie interesuje. Ludzie mają się cieszyć, że w takich sieciach zaspokajają swoje potrzeby nie wydając dużo pieniędzy. Mają przyjść, zachęcić się do
zakupów, wydać możliwe najwięcej i wynosić się ze
sklepu, żeby zrobić miejsce dla następnych klientów. Jak się okazuje, lekceważone są
przepisy dotyczące bezpieczeństwa osób
przebywających w sklepach sieci handlowych.

Pozwanym jest firma odzieżowa H&M, a zdarzenie miało miejsce w jej sklepie w Szczecinie. Pani Anna próbowała zdjąć z wieszaka odzież dla swojej córki. Wieszaki nakładane są na haki przytwierdzone do ściany. Aby sięgnąć po wieszak, weszła na coś co przypominało schodek, czy podnóżek.

Poczuła, że podnóżek się chwieje. Straciła równowagę. Upadając na ziemię zahaczyła wargami o
hak. Ranę trzeba było zszyć. Potem nosiła ściągający plaster na ustach. Miała szczęście, że hak nie uderzył ją w oko lub zęby.

- Przyszłam do sklepu z córką. Chciałam kupić jej bieliznę. Rzeczy wisiały na wieszakach wysoko na ścianie. Przez dłuższą chwilę czekałam na sprzedawczynię - opowiada pani Anna. Gdy sprzedawczyni
wreszcie przyszła, klientka zapytała ją o rozmiar bielizny, który chciała kupić córce. Usłyszała w odpowiedzi, że wszystkie są wystawione.

- Nie zaproponowała, że mi pomoże. Próbowałam więc sięgnąć po wieszak na haku. Weszłam na ten cokół. Nie było żadnej informacji, że nie można na niego wchodzić. Zachwiałam się i upadłam.
Upadając zranił mnie hak, który jest w ścianie - dodaje klientka.

Zakrwawiona i przerażona wyszła ze sklepu. Jest oburzona zachowaniem obsługi sklepu. Nikt jej nie pomógł, ani nie przeprosił.

- Kierowniczka sklepu zapytała mnie, czy w domu też wchodzę na szklany stół. Nie wiem, skąd takie pytanie. Przecież ten podnóżek nie był szklany. Oburzyło mnie to - mówi pani Anna.

Postanowiła oddać sprawę do sądu. Proces o zadośćuczynienie odbędzie się przed sądem cywilnym w Szczecinie.

- Poszkodowana wyłącznie dlatego, że miała szczęście, uniknęła utraty oka. Osoba kierująca sklepem zamiast przeprosić ją za nieudolność, nieprzestrzeganie przepisów i niedbanie o bezpieczeństwo
klientów zachowała się w stosunku do niej arogancko, co tylko potwierdza bardzo niskie standardy w zakresie relacji pomiędzy sklepem tej sieci handlowej a klientem.

Do dziś zresztą takie przeprosiny nie miały miejsca.

Oprócz sprawy cywilnej o zadośćuczynienie prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową w Szczecinie postępowanie karne związane z narażeniem na ciężkie uszkodzenie ciała poszkodowanej - tłumaczy mec. Wojciech Wojciechowski, pełno- mocnik pani Anny. Firma H&M stoi na stanowisku, że był to nieszcześliwy wypadek.

- To był nieszczęśliwy wypadek. Klientka próbując sięgnąć po część garderoby stanęła na meblu, który nie jest przeznaczony do stawania na nim. Klienci mogą sami wybierać i kupować ubrania w
sklepach H&M, tak jak w przypadku większości sklepów detalicznych. Wypadek został zgłoszony do naszego ubezpieczyciela, który odpowiedział klientce - mówi Filip Pietkiewicz-Bednarek, rzecznik H&M
Polska.

Według mec. Wojciechowskiego, nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa, to częsty problem w sieciach handlowych.

- Z opinii biegłego, która przygotowana została w związku ze sprawą wynika, iż w sklepie nie są przestrzegane obowiązujące przepisy, co naraża klientelę sklepu na niebezpieczeństwo takiego właśnie uszkodzenia ciała. Sugeruję, aby inni klienci sieci handlowych nie dawali traktować się jak bydło i zaczęli oczekiwać od personelu, aby odnosił się do nich przyzwoicie i z szacunkiem. Z pewnością poprawiłoby to standardy działania w dużych sieciach handlowych a przede wszystkim zmniejszyłoby prawdopodobieństwo szkody dla klientów - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński