Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie. Do wypadku doszło 6 sierpnia 2020 roku. W niewielkiej miejscowości pod Gryfinem.
Siła wybuchu była tak duża, że odczuli go sąsiedzi mieszkający w odległości stu metrów od zawalonego budynku.
W akcji ratunkowej brały udział cztery zastępy strażaków. W domu przebywała czteroosobowa rodzina. Nikomu nic się nie stało, ale budynek został mocno zniszczony.
Początkowo podejrzewano, że powodem wybuchu był bojler elektryczny do podgrzewania wody. Prokuratura powołała biegłego, który ustalił, że podejrzany podczas podłączania w piwnicy butli gazowej z propanem-butanem nie dokręcił reduktora do zaworu butli.
- To skutkowało eksplozją łatwopalnego materiału, który poprzez nieszczelność instalacji gazowej wydostał się w sposób niekontrolowany z butli do przestrzeni piwnicy budynku. Wybuch mieszaniny spowodował zniszczenie części podpiwniczonego jednorodzinnego budynku mieszkalnego. Zdarzenie to stwarzało zagrożenie życia dla znajdujących się w tym budynku trzech osób - wyjaśnia prokuratur Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Dlatego mężczyzna odpowie za nieumyślne sprowadzenie zdarzenia w postaci zawalenia się części budynku mieszkalnego. Nie był wcześniej karany. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w korku? Poinformuj o tym innych! Prześlij nam zdjęcia i wideo na [email protected]!
ZOBACZ TEŻ: Pożar szpitala w Szczecinie. Nie żyją dwie osoby. Zobacz ZDJĘCIA - 23.11.2020
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
