Nie wszystkie kluby z Zachodniopomorskiego mają już świąteczne przerwy [ZDJĘCIA]

Zazwyczaj kluby amatorskie (czyli z założenia od IV ligi w dół) grały od sierpnia do listopada. Ale ten rok jest inny. Liczebność klas rozgrywkowych została powiększona przez niedokończone poprzednie rozgrywki. Były awanse, ale zabrakło spadków. I w ten sposób rozbudowana została III liga, IV liga i inne klasy. A to oznacza, że jest więcej kolejek, a więc dłużej gramy.

Błękitni Stargard w II lidze mają już za sobą ostatni mecz jesieni. Podobnie jest z naszymi klubami w III lidze. W II lidze nadrobiono zaległości, a część jeszcze przed nami. W III lidze – zaległości brak, a cztery kolejki z pierwszej rundy odbędą się dopiero w marcu. Tak było już wcześniej zaplanowane.

Ciekawiej jest za to w IV lidze. Wcześniej planowano, by w grudniu rozegrać dwie kolejki z wiosny, ale nagromadziło się sporo zaległości, więc wycofano się z pomysłu i ostatnie weekendy zostały poświęcone na regulowanie spotkań z jesieni. W zasadzie się udało, ale przed nami jeszcze spotkanie Mechanika Bobolice z Wieżą Postomino. Zespoły zagrają w sobotę i to będzie koniec I rundy.

- Pogoda jeszcze pozwala na grę, a oba zespoły chciały ten mecz rozegrać – mówi Jacek Siebert z Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej.

Związek też naciskał, by nie robić zaległości, bo… po pierwsze nie wiemy, jak mocna będzie zima, , a po drugie, jak bardzo będzie uciążliwa pandemia koronawirusa.

- Oba zespoły były w rytmie meczowym. Grały w ostatni weekend, zagrają też w najbliższy. Nie było kłopotów z wyznaczeniem nowego terminu, a kluby dobrze współpracują – dodaje Siebert.

W IV lidze ciekawa sytuacja, bo mistrzem jesieni została Vineta Wolin, ale tę samą ilość punktów ma też Kluczevia Stargard. Stargardzianie wygrali dwa ostatnie spotkania zaległe i dzięki temu dopadli Wikingów. Warto podkreślić, że Kluczevia wygrała 11 z ostatnich 12 spotkań, ale remis z Hutnikiem Szczecin na swoim boisku kosztował ją pozycję lidera.

W okręgówkach i niższych ligach są do nadrobienia pojedyncze mecze. Szczególnie obserwatorzy wydarzeń w Klasie Okręgowej Południe muszą uzbroić się w cierpliwość, bo w tym roku nie dojdzie do meczu Odra Chojna – Dąb Dębno. Ten mecz miał wyłonić mistrza jesieni, ale skoro zespoły zagrają dopiero pod koniec lutego, to mistrzem jesieni została CRS Pogoń Barlinek. W tej lidze chyba najciekawsza sytuacja, bo aż cztery zespoły zgromadziły tę samą ilość punktów: Pogoń, Odra, Dąb i Osadnik Myślibórz.

- Chcieliśmy, by jeszcze w tym roku doszło do meczu Odry z Dębem, ale nie było takiej możliwości. Koronawirus wpierw pojawił się w drużynie z Dębna, później w Chojnie. Zespoły od kilku tygodniu już nie grały, wypadły z rytmu meczowego i do spotkania przystąpiłyby bez normalnych przygotowań. Nie było więc sensu grać. Zespoły zagrają w lutym, jeszcze przed startem rundy rewanżowej – dodaje Jacek Siebert z ZZPN.

W ZZPN nikt nie wie, jak nadal będzie przebiegać pandemia koronawirusa w Polsce, ale działacze przygotowali regulamin na wypadek, gdyby wiosenne mecze miały zostać odwołane. Tam, gdzie drużyny zagrały 50 procent spotkań – będą przeprowadzone awanse i spadki. Trzeba jednak zachować spokój – nie powinno być gorzej niż tej jesieni (nawet jeśli słyszymy ostrzeżenia przed trzecią czy czwartą falą zakażeń). Możliwe, że wiosną nadal drużyny będą grać przy zamkniętych trybunach, ale będą grać.