Łukasz Trałka wrócił ze zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski, prowadzonej przez Władysława Żmudę. Było to premierowe powołanie dla zawodnika Pogoni, który został zauważony po udanych występach w I i II lidze.
- Wrażenia są dobre - mówi Łukasz. - To moje pierwsze doświadczenie z kadrą narodową. Pierwsze przetarcie mam już za sobą. Oczywiście nawet się nie spodziewałem, że już po pierwszym powołaniu wskoczę do składu na mecz z Anglią. Zgodnie z przewidywaniami trener postawił na sprawdzonych piłkarzy. Przede mną dopiero walka o wyjściowy skład reprezentacji.
Zawodnik Pogoni został dobrze przyjęty przez nieco starszych od niego zawodników.
- Atmosfera była bardzo dobra. Przygotowywaliśmy się w ośrodku w Pszczynie - mówi zawodnik. - Z pewnością nie czuję się gorszym piłkarzem od zawodników grających obecnie w kadrze. Stać mnie na rywalizację o miejsce w składzie.
Trałka jest zawodnikiem środka pola. W chwili obecnej ma w młodzieżówce na tej pozycji poważnych rywali: Mariusza Zganiacza z Odry Wodzisław (wcześniej Świt Nowy Dwór i Legia Warszawa), Bartka Kwieka (teraz Wisła Kraków, poprzednio Odra Wodzisław) oraz mającego pewne miejsce Marcina Burkhadta (Amica Wronki). Być może łatwiej będzie na pozycji prawoskrzydłowego.
Pomocnik Pogoni bardzo chciałby zagrać w najbliższym meczu z Wisłą Kraków od pierwszego gwizdka arbitra.
- Trzeba być skoncentrowanym od pierwszej minuty. A forma? Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej.
Na treningu Trałka do znudzenia ćwiczył crossowe podania przez całą szerokość boiska. Piłka musiała spaść koledze prosto pod nogę.
- Oby nie zaprzestał pracy nad sobą. To wielki talent. Nie można go zmarnować - mówi o swoim piłkarzu szkoleniowiec portowców Bogusław Baniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?