Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jestem gorszy

Przemysław Sas, 11 września 2004 r.
Łukasz Trałka ma nadzieję na kolejne powołania do reprezentacji Polski under-21. Warunkiem są regularne występy w jedenastce Pogoni.
Łukasz Trałka ma nadzieję na kolejne powołania do reprezentacji Polski under-21. Warunkiem są regularne występy w jedenastce Pogoni. Andrzej Szkocki
Łukasz Trałka jest kolejnym zawodnikiem Pogoni, który został dostrzeżony przez trenera kadry młodzieżowej. Wcześniej powołania do reprezentacji do lat 19 otrzymywał Piotr Celeban. Trałka wrócił ze zgrupowania kadry do lat 21.

Łukasz Trałka wrócił ze zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski, prowadzonej przez Władysława Żmudę. Było to premierowe powołanie dla zawodnika Pogoni, który został zauważony po udanych występach w I i II lidze.

- Wrażenia są dobre - mówi Łukasz. - To moje pierwsze doświadczenie z kadrą narodową. Pierwsze przetarcie mam już za sobą. Oczywiście nawet się nie spodziewałem, że już po pierwszym powołaniu wskoczę do składu na mecz z Anglią. Zgodnie z przewidywaniami trener postawił na sprawdzonych piłkarzy. Przede mną dopiero walka o wyjściowy skład reprezentacji.

Zawodnik Pogoni został dobrze przyjęty przez nieco starszych od niego zawodników.

- Atmosfera była bardzo dobra. Przygotowywaliśmy się w ośrodku w Pszczynie - mówi zawodnik. - Z pewnością nie czuję się gorszym piłkarzem od zawodników grających obecnie w kadrze. Stać mnie na rywalizację o miejsce w składzie.

Trałka jest zawodnikiem środka pola. W chwili obecnej ma w młodzieżówce na tej pozycji poważnych rywali: Mariusza Zganiacza z Odry Wodzisław (wcześniej Świt Nowy Dwór i Legia Warszawa), Bartka Kwieka (teraz Wisła Kraków, poprzednio Odra Wodzisław) oraz mającego pewne miejsce Marcina Burkhadta (Amica Wronki). Być może łatwiej będzie na pozycji prawoskrzydłowego.

Pomocnik Pogoni bardzo chciałby zagrać w najbliższym meczu z Wisłą Kraków od pierwszego gwizdka arbitra.
- Trzeba być skoncentrowanym od pierwszej minuty. A forma? Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej.

Na treningu Trałka do znudzenia ćwiczył crossowe podania przez całą szerokość boiska. Piłka musiała spaść koledze prosto pod nogę.

- Oby nie zaprzestał pracy nad sobą. To wielki talent. Nie można go zmarnować - mówi o swoim piłkarzu szkoleniowiec portowców Bogusław Baniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński