Wczoraj opisaliśmy historię, która przytrafiła się mieszkance Stargardu. Od operatora, z którym podpisała umowę otrzymywała faktury za telefon wystawiane na cudzy numer. Trwało to prawie dwa lata. Wcześniej fakt otrzymywania rachunków, które opiewały jedynie na kwotę abonamentu zgłaszała pracownikom Telekomunikacji w Stargardzie, a także na infolinii. Nikt na to nie zareagował.
Reakcja była natychmiastowa, gdy zorientowała się, że faktury wystawiane są na cudzy numer i zgłosiła to TP SA. Szybko wezwano ją do zapłacenia kwoty ponad 1.800 zł za przeprowadzone rozmowy. - Ale to przecież nie moja wina, to oni popełnili błąd - mówi stargardzianka. - Gdyby przysyłali mi to co trzeba, płaciłabym regularnie.
TP SA przyznaje się do błędu, ale domaga się zapłacenia za rachunki telefoniczne.
- Podpisana umowa jest wiążąca dla obu stron - mówi Maria Piskier z biura prasowego TP SA. - Fakty są takie, że ta pani musi zapłacić za przeprowadzone rozmowy. Ale w związku z tym, że my popełniliśmy błąd, możemy jej tę kwotę rozłożyć na raty. Jej prośbę potraktujemy bardzo poważnie, o ile do nas dotrze. Ale nie przewidujemy czegoś takiego jak zadośćuczynienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?