- Rybakom musi wystarczyć to, co dostaną - powiedział wiceszef resortu odpowiedzialny za sprawy rybołówstwa, Kazimierz Plocke.
Armatorom chodzi głównie o jednostki połowowe o dł. kadłuba pow. 25,5 m. Postulują, by na takie kutry naliczać więcej pieniędzy, nawet o 100 proc. - z 210 do 420 tys. zł. Ich zdaniem, obecna rekompensata nie daje ekonomicznych możliwości utrzymania statku.
W Polsce zarejestrowanych jest 50 dorszowych kutrów o dł. pow. 25,5 m. Poławiać dorsza w 2009 roku może 15 tych jednostek.
Rybacy do 2011 roku "pracują" według nowego systemu. Polega on na tym, że dana jednostka może łowić dorsze tylko w jednym roku. Za pozostałe dwa, w których nie będzie mogła łowić, otrzyma rekompensaty. Kutry - 147 jednostek - mogące łowić dorsza wybrano w drodze losowania. Ma to pomóc w odbudowaniu bałtyckich zasobów tej smacznej ryby.
Jednak rybacy nie pozostawiają na systemie suchej nitki. - Polityka Brukseli prowadzi do degrengolady naszego rybołówstwa - przekonuje Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Polskich. - Jeszcze w lutym pojawimy się w Brukseli. Tam postaramy się wytłumaczyć urzędnikom, jak bardzo się mylą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?