Nalot na podejrzany "Fundusz"

W tym samym czasie policjanci z Łodzi, Gdańska, Gdyni, Słupska, Rzeszowa i Gorzowa Wielkopolskiego zabezpieczali dokumenty w tamtejszych oddziałach firmy.
Łódzka policja uważa, że w całej Polsce firma oszukała 10 tys. osób, wyłudzając w ten sposób od nich 6 mln zł.
- Mogę potwierdzić, że takie przeszukania w siedzibie jednej z firm oferujących kredyty miały miejsce. W jakiej nie mogę zdradzić - mówi nadkomisarz Krzysztof Targoński, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie - Czynności te zostały przeprowadzone na zlecenie Komendy Wojewódzkiej w Łodzi, która prowadzi tę sprawę.
GŁOS dowiedział się jednak, że chodzi o firmę pod nazwą "Polska Grupa Kapitałowa - Fundusz" .
Wczoraj w Łodzi policjanci z wydziału ds. przestępczości gospodarczej zabezpieczyli dokumenty i pieczątki w tamtejszym oddziale firmy.
- Ustaliliśmy też i zablokowaliśmy konta bankowe spółki, na które wpływały pieniądze od oszukiwanych ludzi, którzy wpłacali je licząc na uzyskanie kredytu - tłumaczy nadkomisarz Tomasz Klimczak z KWP w Łodzi - Zebrany przez nas materiał na temat działalności firmy prokurator i sąd uznali za wiarygodny i zezwolili na przeprowadzenie tych czynności.
- Na razie w związku z tą sprawą nikt nie został zatrzymany i nikomu nie postawiono zarzutów - mówi nadkom. Klimczak - Dokonano jedynie zabezpieczeń w lokalach firmy, której właściciele są podejrzewanymi o dokonanie przestępstw wobec przepisów kodeksu karnego, prawa bankowego i ustawy o ochronie danych osobowych.
Firmy oferujące "tanie" kredyty w systemie argentyńskim nie wymagają zaświadczeń o zatrudnieniu ani żyrantów. Chętni do otrzymania kredytu wpłacają pieniądze w ramach tzw. opłaty wstępnej w wysokości 3-8 proc. wartości kredytu, a potem kolejne raty i oczekują na losowanie kredytu. Nigdy do tego jednak nie dochodzi. Firmy szybko zmieniają siedziby i nazwy. Odzyskanie wpłaconych pieniędzy jest praktycznie niemożliwe.
Mimo kolejnych prób nie udało się nam wczoraj skontaktować z przedstawicielem firmy w Szczecinie.