Pijany mąż podpalił dziś wieczorem dom w Kądzielni (gmina Borne Sulinowo). Cudem nie doszło do tragedii. Poparzony podpalacz uciekł do lasu.
Dramat rozegrał się dziś wieczorem w niewielkiej osadzie Kądzielnia. - Sąsiad od dawna jest w konflikcie z rodziną, żona chciała się z nim rozwieść, a on groził, że ich spali - mówi sąsiadka. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że może groźbę zrealizować.
Mężczyzna najpierw podpalił koszulę i dywan. Domownicy szybko ugasili ogień. Później kłótnia przeniosła się na podwórko. - Ojciec wszedł do domu, rozlał 5 litrów benzyny wokół butli gazowej i podpalił - mówi 15-letni syn. Mieszkanie stanęło w ogniu. Na szczęście trójka pozostałych domowników była w tym czasie na zewnątrz. Pijany podpalacz sam ledwo uszedł z życiem. W popalonym ubraniu, z poparzonymi plecami uciekł w pobliskie lasy. Szuka go policja.
W tym czasie całe mieszkanie mieszczące się w czterorodzinnym budynku już się paliło na całego. Sąsiedzi zaczęli gasić pożar zanim przyjechała straż pożarna. Szybko wynieśli butlę z gazem, dzięki czemu uniknięto eksplozji. Udało się także ograniczyć pożar do jednego mieszkania. Te jednak spłonęło niemal doszczętnie. Rodzinę pozbawioną dachu nad głową zabrali do siebie bliscy.
Źródło:
Z ostatniej chwili. Szaleniec chciał spalić rodzinę i ledwo uszedł z życiem! - gk24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?