Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na noże ze scyzorykami. Wszystko co powinieneś wiedzieć o meczu Pogoń - Korona!

Maurycy Brzykcy Paweł Pązik
W jesiennym meczu, toczonym w fatalnych warunkach atmosferycznych, Korona pokonała w Kielcach Pogoń 2:1. Dziś pogoda powinna być lepsza. Miejmy nadzieję, że gra Portowców też.korona-pogon 5
W jesiennym meczu, toczonym w fatalnych warunkach atmosferycznych, Korona pokonała w Kielcach Pogoń 2:1. Dziś pogoda powinna być lepsza. Miejmy nadzieję, że gra Portowców też.korona-pogon 5 Sławomir Stachura/"Echo Dnia"
Z każdym kolejnym meczem mamy nadzieję na pierwsze zwycięstwo Portowców wiosną. Tym razem również. Dziś Pogoń zagra o godz. 18 z Koroną Kielce, która w tym sezonie jeszcze ani razu nie wygrała na wyjeździe.

Często mówi się o niektórych zespołach, że to drużyny własnego boiska. Do Korony to określenie pasuje idealnie. W Kielcach ekipa trenera Leszka Ojrzyńskiego zdobyła 26 na 36 możliwych oczek. Pokonała u siebie nawet lidera, Legię Warszawa. Na szczęście dla Pogoni, gorzej z kielczanami jest na wyjazdach. Dziewiąty zespół w tabeli z meczów przed obcą publiką uzbierał zaledwie cztery oczka (cztery remisy), a przegrał aż siedem razy. Korona jest jedyną, obok GKS Bełchatów, drużyną ekstraklasy, która nadal pozostaje bez zwycięstwa na wyjeździe. Ekipa trenera Ojrzyńskiego strzeliła w tych spotkaniach sześć goli, a straciła 19.

Zdobył zaledwie punkt

Frustracja w kibicach Pogoni narasta z każdym kolejnym spotkaniem. Argumenty, mówiące o coraz lepszej grze Portowców, mało do kogo trafiają. Punktów dalej brakuje, a strefa spadkowa jest już tylko o cztery oczka za szczecińskim ekstraklasowcem. Recepta jest prosta i skomplikowana zarazem - zwycięstwo.

Trener Dariusz Wdowczyk na razie nie zachwyca na ławce rezerwowych. Postęp w grze zespołu jest zbyt powolny. Szkoleniowiec dużo miesza w składzie, ale też ma do tego powody. Żaden z piłkarzy nie jest w gazie, żaden nie robi różnicy na boisku wiosną, a z taktycznym planem Wdowczyk nie może się również wstrzelić. Z Legią Warszawa postawił na piątkę obrońców i po pierwszej połowie można było powiedzieć, że zdawało to egzamin, bo Portowcy prowadzili na boisku lidera. Później, jak zwykle, parę błędów indywidualnych, słaby powrót do obrony i skończyło się jak zawsze w tej rundzie.

Trener Artur Skowronek z Pogoni został zwolniony po słabym początku wiosny. Jego zawodnicy w czterech kolejkach wywalczyli zaledwie punkt. Trener Wdowczyk ma obecnie identyczną serię. Jego drużyna także w ostatnich czterech kolejkach zdobyła jedno oczko. Czy zatem posada szkoleniowca jest zagrożona? Trudno powiedzieć. Prezesi Pogoni zapewne odpowiedzą, że jest bezpieczna, ale po podobnych deklaracjach w przypadku trenera Skowronka, w nic do końca nie można wierzyć. Pewne jest, że piłkarzom i drużynie powoli zaczyna się palić grunt pod stopami. I tylko szybki zastrzyk trzech punktów pozwoli im odetchnąć, przynajmniej na tydzień. No i pozwoli popracować dłużej trenerowi Wdowczykowi, który chyba nie spodziewał się, że będzie miał tak ciężkie zadanie w Pogoni.

Portowcy w czołówce

W meczu przed własną publicznością, trener Wdowczyk na pewno nie postawi na pięciu defensorów. Szczecinianie domagają się ofensywnej piłki, takiej jak jesienią, a tymczasem wiosną Pogoń strzeliła zaledwie trzy bramki i tylko jedna padła z gry. Nad tym elementem Portowcy sporo pracują.
Z Koroną do gry wrócą już dwaj prawi obrońcy, Peter Hricko oraz Julien Tadrowski.

Zwolni to Adama Frączczaka z przymusu występu w defensywie, gdzie zupełnie się nie odnajduje. Tylko, czy Frączczaka w ogóle zobaczymy w meczu z Koroną? Dla wielu jest jednym z głównych winowajców porażki w Warszawie. Miał co prawda asystę, ale zmarnował dwie doskonałe okazje i zawalił trzeciego gola. Duży kredyt zaufania ma u Wdowczyka Takuya Murayama. W trzech meczach pod wodzą tego szkoleniowca zagrał w pierwszym składzie, w jednym wszedł z ławki. Japończyk na razie prochu w ofensywie nie wymyślił, ale jego zmiennik, Adrian Budka, jest w dużo gorszej dyspozycji. Być może zatem na prawej skrzydle wystąpi Radosław Wiśniewski, który wszedł do gry w drugiej połowie w meczu z Legią.

Nieciekawie ma się sprawa z Akahoshim. Japończyk jest zupełnie bez formy, a co gorsze sam zawodnik, jak i sztab szkoleniowy, zupełnie nie wiedzą, jak ten problem rozwiązać. Akahoshi wybrał się razem z drużyną do Warszawy, ale na boisku się nie pojawił. Wystąpił za to w meczu Młodej Ekstraklasy, rozgrywanym w niedzielę.

Dziennikarze stacji Canal+ przygotowali w niedzielę zestawienie piłkarzy, którzy wiosną poczynili największy postęp i tych, którzy zanotowali spadek formy. W tej drugiej grupie na pierwszym miejscu znaleźli się Robert Kolendowicz (wśród lewoskrzydłowych) i Takafumi Akahoshi (ofensywni pomocnicy). Z kolei na niechlubnym podium uplasowali się także Hernani (wśród stoperów) oraz Donald Djousse (napastnicy).

Stoper w masce

Jedyne, co w ostatnich tygodniach łączy Pogoń Szczecin z Koroną Kielce, to problemy finansowe. Złocisto-krwiści mają jedenaście punktów przewagi nad strefą spadkową i raczej nie myślą o walce o utrzymanie. Sen z powiek spędzają im za to braki w klubowej kasie. Głównym sponsorem Korony, podobnie jak Pogoni, jest miasto. W Kielcach mają ostatnio problem z otrzymywaniem regularnych wypłat i zawodnicy upatrują szansy na zarobienie większych pieniędzy w zajęciu wysokiego miejsca w tabeli. Wówczas organizator rozgrywek wypłaci im premię stosowną do zajętej lokaty. A Korona traci zaledwie cztery punkty do czwartego w tabeli Górnika Zabrze.

Piłkarze z Kielc słyną z walecznych charakterów. Nie odpuszczają żadnemu rywalowi. Najświeższym tego przykładem jest kontuzja Pavola Stano. Słowacki obrońca w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze dostał w drugiej połowie łokciem od jednego z rywali. Dograł spotkanie do końca, ale w szatni zobaczył w lustrze, że ma... złamany nos. Jego występ w Szczecinie jest bardzo wątpliwy, chyba że zawodnik zdecyduje się wystąpić ze specjalną maską na twarzy. Pytanie tylko, czy będzie ryzykował poważniejsze uszkodzenie nosa.

Oprócz Słowaka z Pogonią mogą nie zagrać też z powodu urazów Tomasz Lisowski i Paweł Golański. Przez nadmiar żółtych kartek nie wystąpi też Bośniak Vlastimir Jovanović.

W szczecińskim zespole nie zabraknie akcentów kieleckich. W Koronie w przeszłości występowali Edi Andradina, Hernani oraz Robert Kolendowicz. Jako trener pracował tam również Dariusz Wdowczyk, ale to właśnie za ten okres usłyszał korupcyjne zarzuty.

Jednak historia w dzisiejszym meczu nie będzie grała. Portowcy potrzebują punktów do utrzymania, Korona do podreperowania swoich finansów. Remis nikogo nie urządza, a to zapowiada ciekawy pojedynek. Problem w tym, że jeśli chodzę o walkę, to z obu zespołów, to Korona ma opinię walecznej drużyny. A kibice Pogoni właśnie zaangażowania najbardziej wymagają od szczecińskich piłkarzy.

Liczba
4 - tyle oczek wywalczyła Korona w meczach wyjazdowych w tym sezonie
365 - jeżeli Korona nie wygra z Pogonią, to w niedzielę minie tyle dni (czyli pełny rok) od ostatniego zwycięstwa tego zespołu na wyjeździe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński