Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most w Płoni stoi na prywatnej działce. Miasto nie płaci właścicielom

Marek Rudnicki
Od siedmiu lat miasto Szczecin korzysta bez zgody właścicieli z działki w Płoni, na której wybudowało most. A mimo to opłatami za grunt, tj. za użytkowanie wieczyste i podatkiem leśnym obciążani są właściciele działki.
Od siedmiu lat miasto Szczecin korzysta bez zgody właścicieli z działki w Płoni, na której wybudowało most. A mimo to opłatami za grunt, tj. za użytkowanie wieczyste i podatkiem leśnym obciążani są właściciele działki. Fot. Marcin Bielecki
Most w Płoni na drodze prowadzącej do Stargardu Szczecińskiego stoi już prawie od pięciu lat. Nie każdy jednak wie, że jedna z jego części wybudowana została na prywatnej posesji. I to bez zgody właścicieli.

- Miasto korzysta z naszej działki bezumownie od czasu, gdy rozpoczęło inwestycje w tym rejonie - żali się nam Anna Łukowiak, współwłaścicielka działki. - Do dziś nie nabyło praw do nieruchomości, choć w trakcie wybudowano na niej most i wycięto nielegalnie 218 drzew.

Na początku tej historii miasto wywłaszczyło z działki jej właścicieli. Ci odwołali się do wojewody, który podtrzymał decyzję gminy. Wnieśli wiec pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który unieważnił obie decyzje. Tym samym od 2003 r. miasto-gmina Szczecin bezumownie korzysta z prywatnej działki i nie płaci za to.

- Kupiliśmy działkę z myślą o wybudowaniu tu zajazdu, stacji paliw i domu mieszkalnego - mówi Anna Łukowiak. - Zwracaliśmy się do wydziału inwestycji o umożliwienie zrobienia lewoskrętu. Obiecywano trzy razy, że będzie to możliwe. Tym bardziej, że oddawaliśmy na ten cel naszą ziemie. Mimo to i tak odmówiono. Co dziwniejsze, dla Unikonu, który już nie istnieje, taki skręt zrobiono.

W styczniu tego roku właściciele działki przedstawili sytuację na komisji budownictwa. Rozmawiali też w tej sprawie z szefem inwestycji miejskich. Skończyło się na kolejnych obietnicach, po których zapadło milczenie.

- Jesteśmy bezsilni - mówi pani Anna. - Dalsze trwanie w tym stanie powiększa jedynie ponoszone przez nas koszty, jak również koszty ewentualnego nabycia praw do nieruchomości przez miasto. Skutkiem utrzymywania stanu bezumownego użytkowania może być wielomilionowe odszkodowanie, ale tym się nikt w mieście nie przejmuje.

Nie przejmuje się też decyzją ministra środowiska, który uznał za nielegalne wyłączenie przez miasto ich działki z tzw. produkcji leśnej i wycięcie wspomnianych już 218 drzew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński