Chemik od początku sezonu miał jasno określone cele. Choć nie było widać, aby zawodniczki lub sztab szkoleniowy odczuwali presję, to wszyscy zgodnie podkreślają, że mieli świadomość oczekiwań.
- Mieliśmy do wykonania bardzo konkretne, ale zarazem trudne zadanie wyznaczone przez klub i Grupę Azoty: zdobyć puchar i mistrzostwo Polski. Takie wymagania były wręcz oczywiste, skoro w Policach stworzone zostały najlepsze warunki. I choć osobiście lubię jasne sytuacje, precyzyjnie określone zadania, to jeszcze raz muszę podkreślić, że wcale łatwo nie było wytrzymać taką presję - mówi, dla oficjalnej strony klubu, Masek.
Masek przygotowywał zespół pod względem fizycznym, był drugim po Giuseppe Cuccarinim trenerem drużyny. Młody szkoleniowiec ma jednak większe ambicje i zadeklarował, że w kolejnym sezonie nie chce już być drugim.
- Posada drugiego trenera od przygotowania fizycznego była dla mnie w tym sezonie kolejnym wyzwaniem, a zarazem chęcią poznania nieco innej pracy z drużyną, popatrzenia na siatkówkę z innej perspektywy. Jestem bogatszy o nowe doświadczenia, które na pewno przydadzą się w mojej dalszej karierze. Jednocześnie był to dla mnie pierwszy i ostatni sezon pracy jako trener przygotowania fizycznego. Taką decyzję podjąłem, bo chcę się dalej rozwijać i pracować wyłącznie jako trener siatkówki - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?