MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Kotkowski, dyrektor Pogoni Szczecin: Jestem od czarnej roboty

Maurycy Brzykcy
Mariusz Kotkowski (z lewej) tylko do końca rundy jesiennej będzie dyrektorem w Pogoni Szczecin.
Mariusz Kotkowski (z lewej) tylko do końca rundy jesiennej będzie dyrektorem w Pogoni Szczecin.
Mariusz Kotkowski niedługo zakończy pracę jako dyrektor Pogoni Szczecin. O tym czym właściwie się zajmuje, dlaczego rezygnuje i o kandydatach na jego miejsce mówi w rozmowie z Głosem.

- Dlaczego zdecydował się pan zrezygnować ze stanowiska dyrektora?

- Przez ostatni rok sporo wydarzyło się w moim życiu prywatnym i zawodowym, a do tego doszedł słabszy stan zdrowia - jestem teraz po jednej operacji kolana, czekam na kolejną. Praca dyrektora w Pogoni może się wydawać fajną robotą, ale zajmuje sporo czasu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że budowaliśmy ten klub od nowa. Po panu Ptaku w Pogoni nie zostało praktycznie nic. Nawet kontakty z kablami były ze ścian wyciągnięte. Dyrektor w klubie jest od tzw. czarnej roboty, a pracy jest coraz więcej. W związku z moją mniejszą dyspozycyjnością postanowiłem postawić sprawę jasno. Nie byłbym w stanie wykonywać wszystkich moich obowiązków, ale do końca rundy wytrwam na stanowisku.

- Trudno znaleźć kandydata na pana miejsce, bo wydaje się, że jest to problemem?

- Nie jest tajemnicą, że jesteśmy z prezesami kolegami i darzą mnie zaufaniem, być może właśnie dlatego zostałem dyrektorem. Trudno jest czasem znaleźć taką osobę, której uda się powierzyć te obowiązki, którymi teraz się zajmuję. Zaufanie buduje się długofalowo.

- Co pan będzie robił po pracy w Pogoni?

- Na pewno znajdę sobie miejsce na niwie piłkarskiej. Nie ukrywam, że dostałem już ofertę z innego klubu w sprawie pomagania mu, czy sprawowania tam funkcji kierowniczych.

- Z klubu odszedł rzecznik prasowy Adam Wosik i wkrótce również pan. Po cichu mówi się, że w Pogoni płace nie są najwyższe.

- Sytuacje Adama i moja są różne. Adam miał na głowie nie tylko funkcję rzecznika prasowego, ale również szefa klubowej redakcji, dlatego tych obowiązków było sporo. Jednak nie wydaje mi się, że pieniądze były powodem jego odejścia. Jeżeli były jakieś obniżki w płacach, to związane z redukcją obowiązków.

- Ile zarabia dyrektor w Pogoni w porównaniu ze średnią krajową?

- Nie wiem dokładnie, ile wynosi średnia krajowa, ale jeżeli jest to kwota pomiędzy 3, a 4 tysiącami złotych netto (w rzeczywistości jest to około 2 tysiecy - dop. red.), to zarobki dyrektora kształtują się właśnie w tych granicach.

- Czy plan Pogoni w tym sezonie to awans do ekstraklasy?

- Taki plan mieliśmy 2,5 roku temu, kiedy postanowiliśmy zacząć odbudowywać klub od podstaw. W tym sezonie może być trudno z awansem, choć pozycję wyjściową mamy niezłą. Widzew i Górnik mają jednak składy, z którymi poradziłyby sobie w ekstraklasie i to one są uważane za faworytów.

- A jeżeli chodzi o wymogi odnośnie przyznania licencji na grę w ekstraklasie - jak daleko od tego jesteśmy?

- W najbliższych dniach mam spotkanie, na którym przedstawione będą warunki gry w ekstraklasie. Z tego, co już się dowiedziałem, te warunki trudniej będzie spełnić, niż do tej pory. Może się więc okazać, że nie tylko dwie ekipy z I ligi awansują, ale będzie ich więcej. W ekstraklasie nie wszyscy mogą spełnić te warunki. W Pogoni, ze względu na modernizację obiektu, w tym kierunku sporo się robi.

- Mamy w Pogoni problem z kibicami?

- Jako klub jesteśmy odpowiedzialni za zachowania kibiców na naszym stadionie oraz na wyjazdach. Dostajemy więc kary m.in. za użycie środków pirotechnicznych, ale nie są to wielkie sumy. Większych problemów z fanami jednak nie mamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński