Coś się jeszcze może zmienić w serii finałowej czy raczej można się spodziewać szybkiego zakończenia?
Marek Łukomski: Trzeba przyznać, że jest bardzo blisko końca. Ale patrzę teraz na to pod kątem, co się może wydarzyć w Sopocie, by została przedłużona. Pierwsze, podstawowe pytanie: czy Andrzej Mazurczak wytrzyma napór Trefla i cały czas będzie prezentował grę na najwyższym poziomie i poprowadzi Kinga do mistrzostwa Polski? Już widać po nim tzw. mowę ciała i tym, że jest już tym sezonem zmęczony. Przed rozpoczęciem spotkań w Szczecinie czułem, że Trefl spróbuje wygrać tu poprzez zamęczenie Andy'ego. Mam nadzieję - mówię to jako lokalny patriota i szczecinianin - że nacisk wytrzyma i przypieczętują sukces w Sopocie. Jeśli to się jednak nie uda, to obecna sytuacja jest dla Kinga świetna, bo ma trzy szanse na zdobycie złotych medali.
Jako trener dopuściłbyś myślenie w szatni, że nie trzeba się w 100 procentach spiąć na najbliższy mecz wyjazdowy?
Nie, absolutnie nie. Kibice mogą być spokojni - King na pewno tak do tego nie podejdzie. Zaraz po meczu Zac Cuthbertson udzielił wywiadu telewizji i mówił, że zespół Kinga skupia się już na kolejnym meczu i zrobią wszystko, by go wygrać. Nic nie obiecywał, nie było buńczucznych zapowiedzi czy obietnic, ale brzmiało to naprawdę bardzo fajnie. Widać, że są skupieni na celu, a tym jest mistrzostwo Polski. I jeśli czują, że mogą to zrobić już w Sopocie, to na pewno spróbują to zrobić.
Gdzie są atuty Trefla? Czym może jeszcze przełamać Kinga na swoim parkiecie?
Widzimy co się dzieje, różne opinie do nas docierają i można wyciągnąć wniosek, że ich strefa mentalna jest zniszczona. Jest zdewastowana, a przez to nie ma pewności siebie, zatracony został podział ról, czym Trefl imponował przez cały sezon. Dużo spraw wywróciło się do góry nogami, zaburzyło się różne rotacje, balans gry do kosza i na zewnątrz. Czy przez weekend można tak wiele spraw poprawić? Jeśli Treflowi to się uda - będzie groźny do końca.
Czym King Panu imponuje? Andrzej Mazurczak i co dalej?
Mazurczak był świetny przez cały sezon, a teraz kapitalnie prezentuje się w play-offach. Ale ten czwarty mecz pokazał coś jeszcze większego - zespołowość i to przez duże "Z". Wystarczy spojrzeć w statystyki punktów - 8, 9, 8, 8, 7, 11 czy 15. Piekielnie ciężko zatrzymać zespół, który nie ma wyrazistego lidera punktowego, by wszyscy są zagrożeniem.
To bardziej konkretny typ na poniedziałek...
Znam trenera Tabaka i wiem, że Trefl postawi ciężkie warunki, bo cały czas są w podobnej sytuacji. Do mistrzostwa brakuje ich trzech wygranych. Nastawią się na poniedziałkowy mecz, bez trzymania czegoś w rezerwie na ewentualne czwartkowe spotkanie. Będą skupieni na dobrym występie, ale parkiet zweryfikuje na co ich będzie stać. A King będzie chciał po prostu zagrać bardzo dobre spotkanie. I jak najbardziej jest w stanie to zrobić. Przed rozpoczęciem rywalizacji Mazurczak mówił, że te finały nie są pojedynkiem jego z Kubą Schenkiem, tylko zespół na zespół. I w poniedziałek każdy z graczy Kinga będzie chciał dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstwa. Spodziewam się spotkania podobnego do meczu nr 2, gdy decydowała jedna akcja, a King rzucał na dogrywkę. W poniedziałek też może decydować jedno posiadanie.
Rozmawiał Jakub Lisowski
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?