Małe zainteresowanie wyborami do szczecińskich rad osiedli

Od początku wybory do najniższego szczebla lokalnego samorządu nie miały dobrej opinii. Najpierw szeroko dyskutowano nad zmianami w sposobie wyboru nowych radnych, następnie okazało się, że nie ma kandydatów. Teraz do tego trzeba dodać bardzo niską frekwencję.

Cztery lata temu do urn poszło 5,08 procent mieszkańców, a w tym roku tylko 6,48%. Najniższa frekwencja była wśród mieszkańców osiedla Turzyn. Tam na oddanie głosu zdecydowało się niewiele ponad dwa procent mieszkańców. Najwyższa frekwencja była natomiast w komisji wyborczej na Głębokim.

Szczegółowe wyniki wyborów powinny być znane dziś. Jednak z tych, które wywieszone były na drzwiach lokali wyborczych można odnaleźć kilka niespodzianek.

Mandatu radnej osiedla Majowe nie uzyskała Jolanta Balicka, która zasiada obecnie w radzie miasta. Do swoich rad nie dostali się również aktywni i znani osiedlowcy Andrzej Śmieliński i Arkadiusz Lisiński.

Zaufaniem wyborców zostali natomiast obdarzeni Michał Wilkocki (przewodniczący rady miasta), Wojciech Dorżynkiewicz (radny sejmiku) i Marek Duklanowski (były radny).

- W pierwszej kolejności dziękuję za pracę ustępującym radnym osiedlowym. Przez ostatnie 4 lata zrobili dla Szczecina wiele dobrego. To w głównej mierze Oni dbają o nasze małe ojczyzny. Jeśli chodzi o frekwencję to jest nieznacznie wyższa niż ostatnio więc to cieszy. Oczywiście wszyscy chcielibyśmy aby była jeszcze wyższa. Przed nami zatem podsumowanie ostatnich kilku tygodni pracy i wyciąganie wniosków na przyszłość. Myślę, że m.in. przed nowymi radnymi dużo pracy i aktywności, tak by zaistnieć w świadomości mieszkańców. Urząd musi natomiast jeszcze wyraźniej wskazywać rolę Rad Osiedli w naszym życiu oraz pokazywać ich dokonania - komentuje wyniki wyborów prezydent Piotr Krzystek.