Zarządca zlecił kominiarzom udrożnienie kanałów wentylacyjnych.
- To nie pomogło - żalą się stargardzianie.
Dym się cofa
- Gdy ktoś pali w piecu, to dym z dachu się cofa - skarży się jedna z lokatorek budynku. - Po wykonanych kilka miesięcy temu pracach, problem jest nieco mniejszy. Ale jest nadal. Dociera do nas także smród z piwnic. Czujemy odór benzyny, rozpuszczalników i farb. Mamy tego dosyć!
- Musimy wąchać jak sąsiedzi smażą rybę albo coś gotują - narzeka pan Wacław. - Wszystko przechodzi do mieszkań kanałami wentylacyjnymi. Jak te przykre zapachy się ze sobą wymieszają, to tu dopiero jest smród. Czasem nie można wytrzymać. Coś jest nie tak.
Boją się o zdrowie
- Ostatnio, gdy zapaliłam w piecu, to musiałam otwierać wszystkie okna - opowiada inna lokatorka. - Miałam gości, wszyscy po kilku godzinach mieli dość. Dym z pieców, zamiast wydostawać się na zewnątrz, wraca do mieszkań. Przecież tak nie powinno być! Zrobiło się zimno i przecież muszę w piecu palić. Tylko, że to strach.
Starsi mieszkańcy budynku narzekają na ciągłe bóle głowy.
- Niektórzy założyli sobie ogrzewania gazowe, żeby nie mieć problemów z dymem. Ale jak mówią, to nic nie dało.
Zrobili ekspertyzę, zamontowali kratki
Mieszkańcy interweniowali u zarządcy. Do biura obsługi wspólnot mieszkaniowych Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego napisali skargę. Pod pismem złożyło swoje podpisy ponad dwudziestu lokatorów.
- Jako wspólnota i zleceniodawcy żądamy usunięcia przyczyn napływania brzydkich zapachów do naszych mieszkań - napisali lokatorzy. - Jeśli w naszym bloku, dojdzie do rozszczelnienia instalacji gazowej w godzinach nocnych, to możemy się zatruć. Przewody wentylacyjne działają tu nieprawidłowo.
To już trwa parę lat
Na złe funkcjonowanie przewodów kominowych mieszkańcy bloku przy ul. Warszawskiej narzekają od wielu lat.
- Jedni pozostali przy piecach, drudzy zamontowali ogrzewania etażowe - wyjaśnia Edyta Dąbrowska, kierownik biura obsługi wspólnot mieszkaniowych STBS. - Zdarzały się też przypadki samowoli. Lokatorzy podłączali urządzenia gazowe bez wymaganej opinii kominiarskiej. To wszystko powodowało złe funkcjonowanie przewodów wentylacyjnych. Ale wykonane prace spełniły swoją rolę.
Co zrobił STBS
Po interwencji mieszkańców, STBS zlecił wykonanie ekspertyzy kominiarskiej, aby wyeliminować nawiew z przewodów wentylacyjnych i doprowadzić do właściwej wymiany powietrza w mieszkaniach. Lokatorzy tworzący wspólnotę mieszkaniową wyrazili na to zgodę i zapłacili za zrobienie w piwnicy na przewodach wentylacyjnych kratek napowietrzających. Ale twierdzą, że brzydkie zapachy i dym z pieców, nadal wracają im do mieszkań.
Zarządca się broni
Administrator budynku odpiera zarzuty, jakoby coś zostało zrobione źle. Uważa, że winę za to, że dochodzi do zasysania powietrza z wylotu komina na dachu i nawiewu z mieszkań do mieszkań ponoszą sami mieszkańcy.
- Przewód wentylacyjny odprowadza taką ilość powietrza z mieszkania, jaka jest dostarczana z zewnątrz - tłumaczy Edyta Dąbrowska z TBS-u. - Nasi pracownicy wiele razy mówili lokatorom, że nadmierne uszczelnianie okien i brak w nich nawiewników prowadzi do tego, że przewody wentylacyjne działają nieprawidłowo.
Żądają kontroli
Mieszkańcy bloku przy ul. Warszawskiej obstają przy swoim. Żądają przeprowadzenia kontroli wykonanych prac i usunięcia ewentualnych usterek. Bo w końcu, chcieliby oddychać świeżym powietrzem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?