Urząd Marszałkowski zawarł właśnie umowę z firmą SEGI-AT z Warszawy. Jej specjaliści "rozbroją" ekologiczne bomby i usuną skażony grunt z bezpośredniego sąsiedztwa komór mogilników. - W umowie przewidziano też konieczność transportu skażonego gruntu i gruzu na składowisko odpadów niebezpiecznych, gdzie będzie unieszkodliwiony.
Wykopy mają być uzupełnione czystym gruntem i zniwelowane. Operacja potrwa do 31 grudnia br. Jej koszt to 15 mln zł. Kasę wyłożyły Fundusze Ochrony Środowiska: narodowy - 90 proc. oraz wojewódzki - 10 proc. - mówi Głosowi Maria Terasa Markiewicz z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.
W naszych mogilnikach, zlokalizowanych w betonowych silosach zakopanych w ziemi, spoczywają odpady, których nie dało się, bądź nie chciało, utylizować w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Są to głównie chemikalia, pestycydy i środki ochrony roślin. Ponieważ wtedy nikt się nie przejmował oznaczaniem takich miejsc na mapach, teraz trzeba było naocznych świadków, by zlokalizować i oznaczyć te niebezpieczne dla środowiska miejsca.
A Pomorze Zachodnie należało i nadal należy do ścisłej czołówki krajowej pod względem ich liczby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?