Do Szczecina przyjechał Śląsk Wrocław, który mógł się pochwalić kompletem zwycięstw. Pogoń była druga, ale po siedmiu kolejkach miała 5 zwycięstw i 2 porażki. Tylko wygrana z wrocławianami przybliżała ich w tabeli, dzięki czemu liga nabrałaby kolorów.
Pogoń dobrze rozpoczęła spotkanie. Po pięciu minutach prowadziła 3:1 po dwóch bramkach Adama Stępnia. Rozgrywający miał swój dzień - siedem razy pokonał bramkarza Śląska.
Po kwadransie to goście zaczęli przejmować inicjatywę, a gdy Pogoń grała w osłabieniu to odskoczyli na trzy trafienia (9:12). Gospodarze potrafili jednak przerwać dobrą grę przeciwnika i w końcówce odsłony znów byli lepsi.
W 44. minucie bramkę zdobył Filip Wrzesiński i Pogoń prowadziła 21:17. Problem w tym, że goście w dwie minuty zdobyli trzy bramki z rzędu i znów wynik był sprawą otwartą.
Rozstrzygnięcie nastąpiło po paru minutach. Przy prowadzeniu Śląska 23:22 karnego zmarnował Patryk Krok. Po chwili identyczną okazję zmarnował Adam Biały. Rywale potrafili to wykorzystać. Odskoczyli i zapewnili sobie wygraną.
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 24:27 (16:14)
Pogoń: Viunyk - Krok 9, Stępień 7, Wrzesiński 4, Nowak 2, Biały 1, Polok 1, Kapela, Wiśniewski, Terczyński, Sochacki, Lilien.
W tabeli Pogoń spadła na 3. pozycję. Do Śląska traci już 9 punktów.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?