Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze przegrali z Amerykanami

Dorota Kozicka
Lekarze z przychodni przy ul. Abramowskiego w Szczecinie, którzy walczą o samodzielne kontrakty z kasą chorych mają na nie coraz mniejsze szanse. Miasto nie przedłużyło z nimi umowy dzierżawnej na budynek przychodni przy ul. Abramowskiego.

Podpisało natomiast bezterminową umowę ze spółką "Abramowski" kupioną przez amerykańską spółkę "Medycyna Rodzinna".
Walczący o samodzielność lekarze byli też członkami spółki "Abramowski", którą sprzedano Amerykanom. Nie chcieli przyjąć warunków stawianych przez nowego pracodawce i od kilku miesięcy starali się o bezposrednie kontrakty z kasą chorych.
- To dla nas szok, że samorząd miejski wspiera bogatą, amerykańską spółkę - mówi dr Jerzy Marchel, lekarz z przychodni przy ul. Abramowskiego. - Radni i Zarząd Miasta zapewniali, że popierają nasze starania o bezpośrednie kontrakty z kasą chorych. Jeszcze kilka dni temu o swoim poparciu przekonywał nas wiceprezydent Bąbolewski. A teraz zadano nam cios w plecy.
Jednym z warunków stawianych przez kasę przy podpisaniu kontraktu z lekarzami jest posiadanie lub dzierżawienie pomieszczeń, w którym można leczyć pacjentów. Walczący o niezależność lekarze z przychodni przy ul. Abramowskiego stracili prawa do swoich gabinetów. Kierownik Gospodarstwa Pomocniczego Urzędu Miasta podpisał umowę dzierżawną ze spółką "Abramowski" 12 lutego.
- Nie mogłem już dłużej zwlekać - wyjaśnia Zdzisław Radlewski. - W grudniu wygasły promesy przyznane lekarzom. A przecież trzeba ustalić, od kogo pobierać opłaty za czynsz, uregulować stan prawny. Uchwała Rady Miasta określa, że można wydzierżawić przychodnię tylko lekarzom, którzy mają umowę z kasą chorych. A taką umowę ma właśnie spółka "Abramowski". Nic mi nie wiadomo o tym, że weszła w skład firmy amerykańskiej.
W dalszym ciągu o swoim gorącym popraciu dla lekarzy, którzy dzierżawy nie dostali, zapewnia wiceprezydent Bąbolewski.
- Popieram ich nadal - twierdzi. - Jednak na razie nie mają kontraktu z kasą. Nie było podstaw prawnych, by odmówić podpisania umowy ze spółką "Abramowski", która ma umowę z ZRKCh. Gdybyśmy jej nie podpisali mogłaby zaskarżyć miasto w sądzie.
Lekarze z przychodni przy ul. Abramowskiego są rozżaleni.
- Amerykanom chodziło tylko o to, by przejąć nasz dotychczasowy kontrakt z kasą chorych i naszych pacjentów - podkreślają. - Nie spodziewaliśmy się tylko, że miasto tak wydatnie im w tym pomoże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński