Nasza Loteria

Legia też jest do ogrania przez Pogoń. Już w środę [Komentarz]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Piłkarze Pogoni zasłużenie wysoko pokonali Cracovię na jej boisku.
Piłkarze Pogoni zasłużenie wysoko pokonali Cracovię na jej boisku. PAP
Najlepszy mecz za kadencji Jensa Gustafssona, błyskotliwa i skuteczna ofensywa, kapitalne spotkanie - komplementów po sobotniej wygranej Pogoni Szczecin w Krakowie było naprawdę sporo.

W większości zasłużonych, choć akurat mam wątpliwości, czy mecz z Cracovią ustawiać jako ten najlepszy za kadencji szwedzkiego szkoleniowca. Głównie dlatego, że przeciwnik był słabiutki. Dużo bardziej podobał mi się występ Portowców w rewanżowym meczu z Gent. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo najważniejsze jest to, że drużyna odżyła. Po czterech porażkach z rzędu nie brakowało opinii, że czas już się pożegnać z trenerem Jensem Gustafssonem. W klubie przetrzymali ciśnienie, Gustafsson dostał więcej narzędzi (piłkarzy), czas i na razie dobrze wykorzystuje szansę. Wygrana z Koroną była zasłużona, choć scenariusz spotkania nie był idealny. Za to w Krakowie wszystko zagrało od początku do prawie samego końca. Szkoda było jedynie tego straconego gola w ostatniej akcji meczu, bo również obrońcy zasłużyli, by w końcu zagrać na zero z tyłu. Podobała mi się reakcja Valentina Cojocaru. Bramkarz wściekle walił pięściami w murawę, bo tak tracić bramek nie można i nie ma znaczenia, czy jest to 5. czy 95. minuta, czy Pogoń prowadzi 2:0 czy 5:0. Po prostu nie można.

Dwie wygrane z rzędu wcale nie oznaczają, że kryzys został zażegnany, że teraz już będzie marsz w górę tabeli. Na razie Pogoń wydostała się ze strefy spadkowej i awansowała na ósme miejsce, ale nie ma powodów, by wpadać w jakiś zachwyt. Gramy, czasu na odpoczynek nie ma, przed Portowcami trudne egzaminy i za chwilę znów środowisko kibiców może psioczyć. Stanie się tak, jeśli Pogoń nie zapunktuje w meczach z Legią (środa) i Lechem (niedziela).

Szansa na kolejne zwycięstwa jest jednak duża. Legia świetnie się prezentuje w europejskich pucharach, a w PKO Ekstraklasie jest jedynym zespołem bez porażki w tym sezonie. Ale mając w perspektywie kolejne mecze trener Kosta Runjaic może oszczędzać siły liderów. To szansa dla Portowców, którzy generalnie w poprzednich sezonach dobrze wypadali w meczach z legionistami. A jeśli będzie trzecia wygrana, to szczeciński zespół nakręci się na kolejną zdobycz. Lech kadrowo wygląda bardzo dobrze, ale jeszcze nie zachwycił tej jesieni.

Na razie Pogoń musi zapomnieć o rekordowym zwycięstwie wyjazdowym w ekstraklasie (od poprzedniej wygranej z pięcioma bramkami na wyjeździe minęło ponad 60 lat), ale wnioski też są potrzebne. A więc wciąż wraca temat obrony.

W dwóch ostatnich meczach Pogoń grała w tym samym zestawieniu i jeśli nie wydarzy się nic złego, to na Legię wyjdzie ta sama czwórka. To powinno procentować. Zmiany w innych formacjach też nie są potrzebne. Defensywny pomocnik Joao Gamboa może i miał dobre wejście do zespołu Pogoni, ale kryzys wynikowy zbiegł się również z jego słabszą dyspozycją. Portugalczyk jest teraz zdrowy, ale musi czekać na kolejną szansę. Duża w tym zasługa Gustafssona, który - tak się może wydawać - znalazł w końcu dobrą pozycję dla Rafała Kurzawy. Były reprezentant Polski jest w klubie od dwóch lat, grał dużo, ale nie prezentował odpowiedniej jakości. Mocno krytykowany ofensywny pomocnik został cofnięty do tyłu i ma najlepszy okres w Pogoni. Potrafi wykorzystać swoje atuty - sporo widzi, uspokaja lub przyspiesza akcje. Ale przed nim duże wyzwanie, bo Legia jest mocna. Cieszyć może też przełamanie dwóch najważniejszych ogniw ofensywny. Kamil Grosicki w Krakowie strzelał i asystował, a Efthymios Koulouris przerwał serię spotkań bez gola. Tych szans Grek miał w poprzednich meczach sporo, były dobre, ale brakowało wykończenia. W Krakowie sam wziął sprawy w swoje ręce. Obaj w najlepszym momencie uciszyli krytyków.

W środę pełny stadion będzie oczekiwał wygranej. Mecze z ligową czołówką były problemem Pogoni w poprzednich sezonach, ale teraz zespół pisze nowy rozdział. Jest po największym od lat kryzysie i najbliższe wygrane byłyby fajnym podkreśleniem nieobliczalności piłki.

od 7 lat
Wideo

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński