Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś truje psy w Świnoujściu! Nie żyje maltańczyk

Katarzyna Świerczyńska
Na skraju lasu przy ul. Zamkowej wiszą anonimowe ostrzeżenia przed trutkami
Na skraju lasu przy ul. Zamkowej wiszą anonimowe ostrzeżenia przed trutkami Katarzyna Świerczyńska
Co najmniej kilka psów zjadło śmiertelnie niebezpieczną trutkę na szczury w okolicy Osiedla Rycerska. Właściciele psów są przerażeni: „To robi jakiś psychopata” - mówią. Trutka jest podrzucana nawet na posesje.

Bulterier Kodi miał ogromne szczęście. Jego pan zauważył, że pies je coś w trawie podczas porannego spaceru. Mężczyzna wyciąga telefon i pokazuje zdjęcie czerwono-różowej masy w trawie.

– To rozmoczona trutka na szczury. Kodi w ciągu 15 minut był u weterynarza, sprowokowaliśmy wymioty i wszystko skończyło się dobrze – mówi.

W lasku przy ulicy Zamkowej wiszą kartki przestrzegające właścicieli zwierząt przed trucizną. Okoliczni psiarze mówią o maltańczyku, który nie przeżył zatrucia.

Psy się wykrwawiają

Tragiczną historię potwierdza lekarz weterynarii Jakub Kolanek.

– Miałem trzy przypadki w ostatnim czasie z tej okolicy. Dwa psy trafiły do mnie niemal natychmiast po zjedzeniu trucizny, niestety jeden miał już silne wewnętrzne krwotoki i nie udało się go uratować – mówi. Jakub Kolanek podkreśla, że trutka na szczury jest bardzo smakowita, przez to tak niebezpieczna dla psów. Do tego objawy zatrucia mogą pojawić się dopiero na drugi lub trzeci dzień po zjedzeniu, a wtedy bardzo trudno uratować zwierzę. – Trutki zawierają kumarynę, która zaburza krzepliwość krwi i dochodzi do krwotoków do różnych jam ciała – tłumaczy weterynarz.

Trutka jest rozrzucana na trawnikach, ale mieszkańcy mówią też o przypadkach podrzucania na posesje i kiełbasach faszerowanych trucizną na ślimaki znajdowanych w pobliskim lesie.

– To jakiś psychopata! Bo jaki normalny człowiek na coś takiego wpadnie? A kolorową trutką w trawie może zainteresować się przecież także dziecko – mówi jeden z psiarzy.

Jakub Kolanek radzi: - Nie puszczajcie psów ze smyczy, szczególnie po zmroku. A jeśli cokolwiek zjedzą z ziemi, trzeba natychmiast zgłosić się do weterynarza. Jeśli to możliwe, warto zabezpieczyć trutkę, zrobić zdjęcie i zabrać ją używając chociażby woreczka na odchody, bo to ułatwi właściwą diagnozę – podkreśla.

Policja prosi o współpracę

Anonimowe ogłoszenia wiszące przy ul. Zamkowej, informują, że sprawa została zgłoszona na policję. Świnoujska policja tego nie potwierdza.

– W ostatnich tygodniach nie przyjęliśmy zawiadomienia dotyczącego uśmiercenia lub usiłowania uśmiercenia zwierząt – mówi sierż. Kamil Zwierzchowski z KMP w Świnoujściu.

Stąd też apel o zgłaszanie wszystkich przypadków związanych z zatruciami, ale też informowanie za każdym razem, jeśli ktoś natknie się na produkty nafaszerowane trucizną. Można to zrobić pod numerem 112 lub mailowo: [email protected] (specjalna skrzynka do zgłoszeń przestępstw i wykroczeń przeciwko zwierzętom).

Za uśmiercenie lub usiłowanie uśmiercenia zwierząt można trafić to więzienia nawet na trzy lata.

ZOBACZ TEŻ:

Szczecińskie kundelki z okazji Polskiego Dnia Kundelka 2022 mają u nas swoją psią galerię!

Dzień Kundelka 2022. Cudowne psiaki szczecinian podbiją Wasz...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński