Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys polskich skoków narciarskich. "Nawet nie ma teraz na kogo ich zamienić"

Filip Bares
Filip Bares
pap
Zimowy sezon skoków nie rozpoczął się najlepiej dla polskich zawodników. W miniony weekend w Lillehammer najlepszy wśród Biało-Czerwonych był Dawid Kubacki zajął dopiero 22. miejsce. Trener kadry Thomas Thurnbichler zadecydował, że w kolejnym konkursie Aleksandra Zniszczoła zastąpi Maciej Kot. - Trener musi coś zrobić. Opinia publiczna też naciska cały czas, środowisko sportowe o tym myśli, ale nawet nie ma zbytnio na kogo zmienić - powiedział w rozmowie z TVP Sport trener Kazimierz Długopolski.

Dawid Kubacki pozostaje najlepszym polskim skoczkiem - zdanie z pozoru niezbyt szokujące, ale depresyjne, gdy spojrzymy na jego wyniki w tym sezone. Podczas pierwszego konkursu w Ruce zajął 21. miejsce, a w drugim 23. Z kolei w Lillehammer był najpierw 33., a następnie 22.

W pierwszym i ostatnim konkursie Kubacki był najlepszym z Polaków. W drugiej odsłonie skakania w Ruce lepiej spisał się Piotr Żyła (21. miejsce), a w pierwszym w Lillehammer Kamil Stoch (28), ponownie Żyła (23) i Piotr Wąsek (22).

Do tej pory żaden z reprezentantów Polski nie awansował nawet do drugiej "10" konkursu Pucharu Świata.

Zmiany w polskiej kadrze skoczków

Po słabych startach polskich skoczków trener Thomas Thurnbichler zdecydował o pierwszej zmianie w kadrze. W najbliższy weekend w Klingenthal Maciej Kot zastąpi Aleksandra Zniszczoła.

32-letni Kot w dorobku ma złoty medal mistrzostw świata 2017 w konkursie drużynowym. W klasyfikacji generalnej PŚ 2016/17 był piąty, ale w kolejnych sezonach spisywał się już znacznie słabiej i wypadł z kadry A.

- Całym sercem jestem za Maćkiem, bo jest moim wychowankiem, ale nie widzę go jeszcze na Pucharze Świata. Trzeba byłoby najpierw sprawdzić w Pucharze Kontynentalnym w jakiej jest formie, bo cudów pewnie nie reprezentuje. Ale trener musi coś zrobić. Opinia publiczna też naciska cały czas, środowisko sportowe o tym myśli, ale nawet nie ma zbytnio na kogo zmienić - powiedział w rozmowie z TVP Sport trener Kazimierz Długopolski.

I dodaje:

- W tej chwili nie ma na kogo podmienić. Nie wiemy, kto jaki poziom reprezentuje. Wiemy też, jaką formę prezentowali polscy skoczkowie w lecie, nawet do późnej jesieni. Widzieliśmy, że ta forma nie jest najlepsza. Od wielu lat nie było tak słabego lata i to już było takie odniesienie do tego, co może być w zimie i to się potwierdziło. W lecie jedynie Maciej Kot trochę zbliżał się do tej kadry poziomem, ale teraz widzimy, dlaczego tak się działo. Poziom pierwszej kadry był po prostu słabszy i Maćkowi było łatwo dociągnąć do nich. Maciek też na pewno nie będzie reprezentował jakiejś cudownej formy.

Kolejne zawody odbędą się w niemieckim Klingenthal 9 i 10 grudnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kryzys polskich skoków narciarskich. "Nawet nie ma teraz na kogo ich zamienić" - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński