Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kredytowa droga przez mękę

Piotr Jasina, 14 lutego 2005 r.
Prof. Stanisław Flejterski, Uniwersytet Szczeciński: - Starający się o kredyt przedsiębiorca, czuje się trochę jak kawalerzysta wjeżdżający na koniu na Somosierrę.
Prof. Stanisław Flejterski, Uniwersytet Szczeciński: - Starający się o kredyt przedsiębiorca, czuje się trochę jak kawalerzysta wjeżdżający na koniu na Somosierrę. Andrzej Szkocki
- Najłatwiej otrzymują kredyty ci, którzy ich nie potrzebują - stwierdził prof. Stanisław Flejterski otwierając dyskusję o przemianach gospodarczo-bankowych naszej gospodarki po wejściu do Unii. Debata ta, z udziałem zachodniopomorskich przedsiębiorców, odbyła się w ubiegłym tygodniu w Szczecinie.

- Musimy myśleć kategoriami bezpieczeństwa i przekonania, że obie strony robią dobry interes - ripostował gość spotkania, Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Bank Polska. - Pieniędzmi można zepsuć firmę.

Prowadzący spotkanie, prof. Stanisław Flejterski z Uniwersytetu Szczecińskiego zaczął od słynnego stwierdzenia Bertolda Brechta: "Obrobić bank to jeszcze nic, założyć bank to dopiero interes". Ta prowokacyjna teza miała zwrócić uwagę na utrudniony dostęp biznesu do kapitału.

- Można dzisiaj mówić o kredytowej drodze przez mękę - stwierdził prof. Flejterski. - Najłatwiej otrzymują kredyty ci, którzy ich nie potrzebują.

Kredyty dla małych i średnich

Prezes Raiffeisen Bank przyznał, iż podstawą polskiej gospodarki w przyszłości będą małe i średnie firmy. Dlatego Raiffeisen już teraz oferuje produkty bankowe właśnie dla przedsiębiorstw, których roczne obroty są w granicach 3-4 mln zł.

Kolejną szansą dla małego biznesu są relacje finansowe pomiędzy Polską a Unią Europejską. Tylko od maja do końca ubiegłego roku Polska otrzymała od Unii prawie 1,6 mld euro, a transfery z krajów wspólnoty do Polski wyniosły 2,8 mld euro. Natomiast nasza składka członkowska to niespełna 1,3 mld euro.

- Już tylko z tych liczb wynika, że eurosceptycy nie mieli racji i korzyści z przystąpienia naszego kraju do Unii są bezsporne - zaznaczył Czarnecki. - Wielkość transferów natomiast świadczy o tym, że przedsiębiorcy zachodni nabrali do nas zaufania.

Bankowy sejsmograf

Uczestnicy dyskusji byli zgodni co do tego, że bankowość jak w soczewce pokazuje stan polskiej gospodarki. Działa jak sejsmograf odnotowując gospodarcze bessy i hossy.

- Pamiętajmy jednak, że budujemy kapitalizm bez kapitału - podkreślił Zbigniew Pluta, prezes Szczecińskiego Centrum Przedsiębiorczości.

- Brakuje nam samorządowych instrumentów do rozwoju kapitału. Musimy też stawiać na innowacyjność. Na wsparcie mogą liczyć tylko firmy, które swoimi produktami będą w stanie konkurować na rynkach światowych. Będą fundusze do wykorzystania. Jednak małe i średnie firmy muszą przygotować się do ich skonsumowania.

Panel dyskusyjny zorganizował Lions Club Magnolia i regionalny oddział Raiffeisen Bank Polska w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński