Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krąpiel: Nie chcą tu wpuścić norek

Grzegorz Drążek [email protected]
Mieszkańcy robią wszystko, aby na tej dawnej fermie trzody chlewnej nie pojawiły się norki.
Mieszkańcy robią wszystko, aby na tej dawnej fermie trzody chlewnej nie pojawiły się norki. Fot. Grzegorz Drążek
Mieszkańcy powołali społeczny komitet, bo nie chcą w pobliżu swoich domów fermy norek. Mają pretensje do wójta gminy Stargard, że ten przez kilka miesięcy nie mówił im o tym, że taka ferma ma powstać.

Mieszkańcy podstargardzkiej miejscowości są oburzeni, że władze gminy nie poinformowały
ich o zamiarach firmy z powiatu łobeskiego, która kupiła od Agencji Nieruchomości Rolnej byłą fermę trzody chlewnej w Krąpieli. Firma ta wystąpiła do gminy Stargard o decyzję o warunkach zabudowy.

Chce tam uruchomić fermę norek. Ludzie, jeden od drugiego, dowiedzieli się o tych zamierzeniach. - Wójt nic nam nie powiedział, wszystko było załatwiane po cichu - mówią zdenerwowani mieszkańcy, którzy powołali komitet społeczny do obrony przed norkami.

- Od kilku miesięcy znał sprawę, ale nie pytał mieszkańców o zdanie. Dowiedzieliśmy się sami, przypadkowo. Przeciwnicy powstania fermy co kilka dni spotykają się, ustalają plan działania.
Jak mówią, obawiają się fermy, na której ma być ponad 50 tysięcy norek amerykańskich.

- Sporo dowiedzieliśmy się o nich - mówią mieszkańcy. - Smród z takiej fermy roznosi się na pięć kilometrów. Takie norki uciekają, potrafią psy zaatakować, przyciągają mnóstwo much.

Mieszkańcy oczekują konsultacji z nimi w tej sprawie. Chcą natychmiastowej reakcji wójta i domagają się raportu oddziaływania takiej fermy na środowisko.

- Na naszym terenie są skupiska ptaków, które należy chronić - mówią mieszkańcy Krąpieli. - A wójt mówi, że decyzję czy powstanie raport oddziaływania na środowisko podejmie do 20 listopada. Czyli dzień przed wyborami samorządowymi.

Wygląda na to, że chce przeczekać do wyborów. Wójt gminy Stargard mówi, że nie miał zamiaru niczego przed mieszkańcami ukrywać.

- Termin wyborów nie jest tu żadnym wyznacznikiem - zapewnia Kazimierz Szarżanowicz,
wójt gminy Stargard.

- Raport oddziaływania na środowisko przygotuje firma i gmina też wystąpi o przygotowanie
go. Nic nie jest przesądzone, trwają procedury.

Jest duży protest mieszkańców i w takiej sytuacji przygotujemy jak najszybciej konsultacje w tej sprawie. Przeciwnicy powstania fermy wysłali protest między innymi do wojewody zachodniopomorskiego, stargardzkiego starostwa, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Przedstawiciel firmy, która szykuje się do uruchomienia fermy norek, zapewnia że hodowla nikomu nie zaszkodzi.

- Próbuję rozmawiać z mieszkańcami, zapraszam do odwiedzenia fermy, która działa już w naszym regionie, ale nie chcą zobaczyć, że tam nic uciążliwego nie ma - mówi Maciej Buczek, udziałowiec firmy z Wołkowa. - Nie ma mowy o uciążliwym smrodzie, o niszczeniu środowiska.
Ferma przyniesie korzyści dla Krąpieli i dla mieszkańców. Firma będzie zarejestrowana w gminie
Stargard, więc tu trafią podatki.

Trzydzieści osób znajdzie pracę przy obsłudze fermy, a na starcie zatrudnienie dostanie kolejnych kilkadziesiąt osób.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński