Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka do huśtawki

Agnieszka Grabarska, 16 czerwca 2006 r.
Urządzeń jest za mało, dlatego wszędzie ustawiają się kolejki.
Urządzeń jest za mało, dlatego wszędzie ustawiają się kolejki.
Okazało się, że nowy plac zabaw nie jest doskonały. Huśtawki są za wąskie, jest ich zbyt mało a w piaskownicy został stary piach.

Zgodnie z zapewnieniami urzędników, na placu zabaw w Kamieniu zainstalowano nowe urządzenia. Niemal natychmiast tłumnie pojawiły się dzieci z rodzicami, których wcześniej niepokoiły pogłoski o likwidacji placu.

Dorośli od początku byli zadowoleni z przygotowywanej dla dzieciaków inwestycji. Nie szczędzili natomiast krytyki dla polityki informacyjnej gminy.

Przypomnijmy. Tuż przed dniem dziecka miasto obiegła elektryzująca wiadomość, że burmistrz zlikwidował plac zabaw. Zdesperowani rodzice zapowiedzieli, że będą pikietować pod ratuszem. W magistracie i redakcji rozdzwoniły się telefony.

- Gdzie teraz będą bawić się nasze dzieci? Stał tu ze czterdzieści lat. Bawiłem się tu ja, później moje dzieci, a teraz biegają tam wnuki - mówili zdenerwowani mieszkańcy.

Rozmiarem interwencji mieszkańców zaskoczeni byli także urzędnicy miejscy, którzy odbierali telefony i próbowali uspokoić rodziców.

- Bywałem z moją córeczką na tym placu i widziałem potrzebę modernizacji. Chcemy także to miejsce ogrodzić tak, aby nie mogły tam wbiegać psy - tłumaczył sekrety inwestycji burmistrz Andrzej Jędrzejewski.

- Trzeba było nas uprzedzić. Szkoda, że wcześniej nie pomyślano, że takie działania, w środku miasta wzbudzą tyle emocji - odpowiadali mieszkańcy.

Trochę zadowoleni

Ale emocji nie zabrakło także już po zainstalowaniu urządzeń. Dorośli co prawda chętnie przyprowadzali swoje pociechy, ale wnikliwie oglądali urządzenia.

- Mam mieszane uczucia, co do huśtawek. Co prawda dobrze, że konstrukcje są drewniane, ale siedziska są bardzo wąskie i wywrotne - powiedziała nam jedna z matek.

Zbyt strome wejście na zjeżdżalnię zauważył natomiast jeden z ojców.

- Poprzednia zjeżdżalnia miała wejście pod innym kątem, brakowało tylko poręczy ochronnych - twierdził pan Waldemar.

Jego zdaniem na placu powinien zostać także drewniany domek w którym uwielbiały bawić się dzieciaki.

Najwięcej uwag rodzice mieli jednak do wykonania piaskownicy.

- Jest o wiele mniejsza niż poprzednia a tuż obok zainstalowano śmietnik. Przy okazji remontu mogli chociaż przywieźć czysty piach - wylicza pani Agnieszka.

Dzieciaki - choć cieszą się z nowych zabawek - też mają swoje uwagi.

- Strasznie mało tych huśtawek. Żeby się pobujać musimy stać w kolejce - żalił się jeden z chłopców.

Podobnie reagowała grupa innych dzieci. Zapytane czy nowy plac im się podoba, chórem odpowiedziały "trochę".

Regulaminowa zabawa

Ciekawość wzbudziła stojąca na placu tablica z regulaminem, gdzie można przeczytać, że urządzenia przeznaczone są dla dzieci od 4 do 15 lat, a dzieciaki poniżej 8. roku życia muszą na placu zabaw bawić się pod opieką dorosłych. Dzieciakom zabrania się także jeżdżenia na rowerach i rolkach oraz grania w piłkę na terenie placu.

- Według mnie jedynym słusznym zaleceniem w tym regulaminie jest zakaz spożywania alkoholu, śmiecenia i dewastacji urządzeń - stwierdził jeden z rodziców.
Według dorosłych reszta punktów jest dziwnie skonstruowana, bo aby zapobiec wbieganiu psów, potrzebne byłoby ogrodzenie.

- Producent zaleca, aby powiadamiać w razie uszkodzenia urządzenia, ale kogo - to już nie wpisano - mówią rodzice.

Zapewniają jednak, że będą stosować się do regulaminu, bo po ostatnich tragicznych wydarzeniach na Śląsku, gdzie na placu zabaw zginęło dziecko, są bardziej czujni i ostrożni.

Podobne stanowisko zajmuje urząd, który podkreśla, że w tym przypadku ważniejsza jest jakość niż ilość.

- Rzeczywiście, w tej chwili zabawek jest mniej, dodatkowo są mniejsze gabarytowo i plac sprawia wrażenie pustego. W zależności od możliwości finansowych planujemy wyposażać plac zabaw w nowe urządzenia. Będzie także druga piaskownica - zapowiedział Sebastian Mamzer, kierownik referatu inwestycji, gospodarki komunalnej i zagospodarowania przestrzennego.

Kierownik wskazuje także na dobre strony inwestycji, zapewnia, że zamontowane urządzenia posiadają wymagane certyfikaty bezpieczeństwa a producent udzielił dodatkowo pięcioletniej gwarancji.

- W ciągu kilku tygodni powinny się również rozpocząć prace ogrodzeniowe. Mam nadzieję, że już niedługo i my i dzieciaki będziemy mieć powody do większego zadowolenia - podsumowują urzędnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński