Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta zabiła i zakopała noworodka? Przerażona wieś milczy

Wojciech Stańczyk/Chojna24.pl
Na posesji policjanci przekopują ziemię. Za chwilę znajdą worek, w którym prawdopodobnie znajdowały sięszczątki noworodka.
Na posesji policjanci przekopują ziemię. Za chwilę znajdą worek, w którym prawdopodobnie znajdowały sięszczątki noworodka. Wojciech Stańczyk/Chojna24.pl
Po postawieniu zarzutu dzieciobójstwa 41-letniej kobiecie, ludzie na wsi nie chcą komentować tego, co się stało. - Zabiła i zakopała noworodka? Może - słyszymy. - My nic nie wiemy.

Wieś wygląda jak wymarła. Gdy pojedyncze osoby widzą obcych, kryją się do domów. Miejscowość nie wygląda na bogatą. Kościół, mały sklepik, w miarę porządnie utrzymane drogi.

- Ja tam nic nie wiem, nic nie widziałem - rzuca tylko w przestrzeń sołtys Edward Iwański, mimo że jego sklep stoi naprzeciw domu, gdzie w piątek policja rozkopywała ziemię w poszukiwaniu szczątków noworodka.

Podobnie reagują inni. Z jednego z domów wychodzi kobieta, ale na nasz widok szybko zawraca. Pukamy do drzwi. Nikt nie odpowiada. Gdy odchodzimy, miga nam za firanką jej twarz.

- Ja tam nic nie wiem - mruczy mężczyzna rąbiący drewno w swoim obejściu. Odwraca się do nas tyłem, po czym rzuca krótko: - Widać było, że jest w ciąży, a później dziecka nie było, to jest coś na rzeczy.

Wchodzimy na posesję, na której policja poszukiwała zakopanego noworodka. Gospodarz ma nieobecną twarz. Pytany wyrzuca z siebie:

- Policja zakazała mi rozmawiać z mediami, to nie będę.

Doganiamy oddalającą się kobietę i pytamy o zdarzenie. Macha rękami, jak gdyby odganiała się od much. Nie patrzy nam w oczy, ale mówi, że gdy po policji i helikopterze ściągnięto strażaków z "grabkami i sitem", ludzie domyślili się, o co może chodzić.

Spotkany kilka minut później mężczyzna pytany o rodzinę zatrzymanej kobiety mówi, że jest zwyczajna, jak każda na wsi i dodaje: - To nie żadna patologia, normalna. Tu nie ma pracy, ale on daje sobie radę, ma jakieś dorywcze, porządny człowiek.

Kolejna kobieta. - To musiało się wydać - mówi - Ktoś pewnie doniósł na policję. Ona powinna być pod opieką, gdy była w ciąży, ale nikt się nią nie interesował.

Prokurator w Gryfinie zarzucił kobiecie, że "w okresie bliżej nieustalonym, od 3 do 5 lat temu", dokonała zabójstwa dziecka "pod wpływem przebiegu porodu". Prokurator prawdopodobnie zada też trudne pytania urzędnikom opieki społecznej w Trzcińsku Zdroju, a także ustali, kto był ojcem dziecka i dlaczego nie poinformował policji o jego zniknięciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński