MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta trafiła do szpitala z urazem głowy. Pobili ją sąsiedzi?

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Pani Eryka opowiada, że została uderzona drągiem w głowę przez sąsiada.
Pani Eryka opowiada, że została uderzona drągiem w głowę przez sąsiada. Wioletta Mordasiewicz
70-letnia kobieta i jej 29-letni syn twierdzą, że zostali pobici przez mieszkańców z sąsiedztwa. Konflikt obu rodzin trwa od kilku lat.

Pani Eryka i jej syn Ryszard ze wsi Zabrodzie, w gminie Chociwel, trafili we wtorkowy wieczór do stargardzkiego szpitala.

Mężczyzna po opatrzeniu ran został wypuszczony do domu. Kobieta wyszła ze szpitala wczoraj. Miała zszywaną głowę. Mieszkanka Zabrodzia opowiada, że została uderzona metalową rurką przez sąsiada.

- Syn zadzwonił do mnie, że go biją - opowiada pani Eryka. - Szybko pobiegłam na pole. To było jakieś 200 metrów od naszego domu. Oni bili go kijami, najprawdopodobniej trzonkiem od szpadla, kopali. Zaczęłam krzyczeć, by go zostawili w spokoju. Wtedy zostałam uderzona w plecy i głowę.

Na miejsce wezwano karetkę, która zabrała poszkodowanych do szpitala. Napastnikami mieli być sąsiedzi:
ojciec i syn.

- Oni obaj od dłuższego czasu grożą, że nas zabiją lub spalą - mówi 29-letni Ryszard, syn starszej pani. - A wczoraj napadli na mnie z metalową rurką i drewnianym trzonkiem od szpadla. Niedawno walili w nasze okna kamieniami. Jestem cały poobijany, mam szew na głowie.

- Czy oni dadzą nam spokój? - rozkłada ręce pan Robert, drugi syn pani Eryki, który odwiedził ją wczoraj w szpitalu. - Do czego to doszło, żeby starszą kobietę atakować drągiem?

Mieszkańcy wsi raczej nie chcą opowiadać się po żadnej ze stron konfliktu. Potwierdzają, że obie rodziny walczą ze sobą. Z drugą rodziną nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Incydent z wtorku będzie wyjaśniać policja. O tym, że dwie osoby zostały przewiezione do szpitala funkcjonariusze dowiedzieli się od ratowników pogotowia.

- Policjant był w szpitalu i rozmawiał z synem tej pani - informuje Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej policji. - Powiedział, że złoży zawiadomienie w późniejszym czasie. Do tej pory go nie złożył. Mimo to dzielnicowy z tego rejonu zajmie się wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński