Kobieta Przedsiębiorcza: nietuzinkowa i aktywna pani Katarzyna

Pani Katarzyna jest absolwentką wydziału ekonomicznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Od 20 lat pracuje w Oddziale Okręgowym NBP w Szczecinie. Obecnie na stanowisku głównego specjalisty ds. komunikacji społecznej.

Jest typem kobiety, która zawsze jest zajęta i nie zna słowa "nuda". Ma wiele obowiązków i by tego było mało, pomnaża je, choć mogłaby z części zrezygnować.

- Kiedyś, dawno temu, gdy obsługiwałam wizytę ówczesnego prezesa NBP w Szczecinie, dziwiłam się jak można planować przebieg dnia z dokładnością co do 5 minut, a on tak właśnie czynił - śmieje się. -
Teraz mnie to już nie dziwi, bo robię to samo. Mój dzień dzielę skrupulatnie między dwie aktywności zawodowe oraz trzech ukochanych mężczyzn, męża i dwóch synów. Nie korzystam ze wsparcia szeregu babć, pań sprzątających itp., co nie ułatwia życia i pokutuje wiecznym brakiem czasu na odpoczynek.

Kredo życiowe pani Katarzyny, to rozwijać swoją osobowość, zdobywać umiejętności ułatwiające poruszanie się w świecie. Dlatego nie tylko mocno angażuje się w realizację projektów edukacyjnych oraz współpracę z instytucjami realizującymi projekty dofinansowane przez NBP, ale również prowadzi dodatkowo zajęcia. Aby im podołać skończyła podyplomowe studia pedagogiczne i z uwagi na udział w działaniach kierowanych do środowiska głuchych, nauczyła się migania w języku migowym.

Twierdzi, że nie wolno bać się własnych możliwości, ale należy je dostrzec i nauczyć się je efektywnie wykorzystywać. Ona sama kieruje się starym powiedzeniem: Nie Święci garnki lepią.

- Nie jest ważne, czy prowadzi się firmę, czy zarządza się setkami pracowników bądź tylko realizuje powierzone zadanie - tłumaczy. - Liczy się dobre planowanie, pomysł, realizacja i osiągnięcie celów. Dla mnie słowo wytrych "przedsiębiorczość", to kreatywność, komunikatywność i wytrwałość w dążeniu do celu.

To wszystko wpływa na to, że prócz pracy w NBP dodatkowo wykonuje prace za zlecenie wielu instytucji pośredniczących w kraju w zakresie oceny wniosków unijnego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

- Powiem szczerze, to mnie "kręci", uwielbiam tę pracę, bo daje ogromne możliwości poznawcze - przyznaje. - Jest wspaniale, gdy odkrywasz fajne pomysły, porównujesz regiony i problemy, a najważniejsze, gdy widzisz, że ludziom się chce, że realizują swoje idee i marzenia, podczas gdy wielu innych tylko narzeka i nic nie robi. Wiele razy słyszałam, że fundusze unijne idą w bagno, a ja widzę, że to nie jest prawda.

NBP prowadzi szereg działań skierowanych do osób zagrożonych wykluczeniem.

- Pozornie to nudna i żmudna pracą, bo jak to brzmi - ekspert ds. środków unijnych EFS - żartuje. - Oceniam wnioski w zakresie integracji społecznej, edukacji oraz rynku pracy, co rzeczywiście nie brzmi tak, jak gdybym skakała bez spadochronu po środku Atlantyku czy w szortach zdobywała Mont Blanc. Dla mnie jednak jest to spełnienie się w innej roli, bardziej statecznej i merytorycznej. Ostatnio wypełnia mi to średnio do czterech godzin dziennie. Dodatkowo jako wolontariusz pomagam różnym podmiotom. I znowu nie zabrzmi to fantastycznie, choć są to fantastyczne sprawy, bo przynoszące określone, wymierne efekty. Przykładem wnioski o wsparcie do różnych programów, głównie w zakresie CSR czy ogólnie spraw związanych z osobami niepełnosprawnymi.

Co uwielbia? Ruch, a w szczególności jazdę na nartach. Lubi literaturę, a w niej fantastykę oraz tańce Latino. I tu chyba zaskoczenie:

- W tej całej codziennej gonitwie kocham ugotować dla moich chłopaków dobry obiad, upiec ciekawe ciasto, a dla relaksu, posprzątać mieszkanie i spędzić trochę czasu przy desce do prasowania. Nikt nie mówił, że w życiu ma być lekko, a ja nie narzekam i cieszę się każdą chwilą mojego życia. I mam satysfakcję, że to wszystko "ogarniam".