Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z odszkodowaniem za uszkodzoną elewację

Marek Rudnicki
- Jak można było nam przesłać wycenę szkody, skoro rzeczoznawca nawet się u nas nie pojawił - pyta Agnieszka Zabór. Gdyby samochód nie trafił na żelazną belkę, przebiłby się przez ścianę, za którą spała pani Agnieszka.
- Jak można było nam przesłać wycenę szkody, skoro rzeczoznawca nawet się u nas nie pojawił - pyta Agnieszka Zabór. Gdyby samochód nie trafił na żelazną belkę, przebiłby się przez ścianę, za którą spała pani Agnieszka. Andrzej Szkocki
Pisaliśmy o niebezpiecznym zakręcie na skrzyżowaniu ulic Unii Lubelskiej i Sabały. I o kłopotach właściciela domu z uzyskaniem odszkodowania.

Dyrektor towarzystwa HDI Asekuracja obiecał na łamach "Głosu", że przystąpi do negocjacji, ale słowa nie dotrzymał.

- Nie było żadnych propozycji ze strony towarzystwa, a za to teraz otrzymałem pismo, w którym odmawiają wypłacenia pełnej kwoty - mówi Rafał Zabór, w którego dom wjechał samochód uszkadzając między innymi elewację.

Rzeczoznawca towarzystwa ocenił szkody na 5,5 tys. zł, specjalista właścicieli budynku - na 8,5 tys. zł. Pan Zabór otrzymał zaledwie 4,6 tys. zł.

Niebezpieczny zakręt

W kwietniu tego roku rozpędzona skoda staranowała ogrodzenie domu i okręciła się wokół potężnej belki podtrzymującej dach. Uderzenie było tak silne, że samochód zawinął się w pół. Prócz ściany domu i świeżo położonej elewacji auto uszkodziło też metalowe drzwi garażowe.

Zarówno policja, jak i Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego zbagatelizowali sprawę twierdząc, że nic z zakrętem nie mogą zrobić, bo wina spoczywa na kierowcach. Nie wzięli nawet pod uwagę faktu, że nie był to pierwszy wypadek na tym zakręcie. ZDiTM nie chce zamontować tu kamery, przerobić feralnego zakrętu, wybudować spowalniającego prędkość czy choćby mini ronda a nawet namalować ostrzegawczych piktogramów.

Tylko nasz kosztorys ważny

Po tym, jak auto wjechało w dom państwa Zaborów, właściciele zwrócili się o odszkodowanie do ubezpieczyciela kierowcy czyli HDI Asekuracja Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. oddziału szczecińskim. Poinformowano ich, że dostaną odszkodowanie, ale muszą dostarczyć kosztorys remontu oraz wszelkie rachunki.

- Po czym nie wiadomo na przykład dlaczego towarzystwo spytało mój bank, czy mogą nam wypłacić odszkodowanie - opowiada oburzona tym faktem Agnieszka Zabór, żona pana Rafała. - Zupełnie tego nie rozumiem.

- Najbardziej oburzające w postępowaniu towarzystwa było to, że podano tam kwotę 5,5 tys. zł, które ponoć mieliśmy otrzymać - dodaje jej mąż Rafał. - Podczas gdy nie zrobiono u nas nawet ekspertyzy i nie pojawił się rzeczoznawca. Skąd wzięli tę kwotę? Z sufitu?

Dziwne przypadki

Po otrzymanej "wycenie" Zaborowie powołali własnego rzeczoznawcę. Ten wycenił koszty na 8,5 tys. zł. Stwierdził też, że w wyniku uderzenia prawdopodobnie zniszczona i odklejona została siatka mocująca elewację. Dlatego trzeba wymienić ją całą, bo inaczej zacznie ją, przez pęknięcia, penetrować woda. HDI było zaś zdania, że wystarczy wymienić tylko kawałek i zaszpachlować ubytki.

Rozmawialiśmy poprzednio w tej sprawie z Mirosławem Jagodzińskim, dyrektorem szczecińskiego oddziału HDI Asekuracja. Powiedział nam, że jak państwo Zaborowie dostarczą wszelką dokumentację i opinię rzeczoznawcy, towarzystwo gotowe jest do negocjacji w sprawie kosztów remontu.

- Wyszło na to, że HDI Asekuracja co innego mówi dziennikarzowi, a co innego robi - kwituje postępowanie firmy ubezpieczeniowej Rafał Zabór i zapowiada, że odwoła się do rzecznika ubezpieczonych, a jeśli to nie pomoże, odda sprawę do sądu.
Próbowaliśmy dodzwonić się ponownie do HDI. Tym razem telefonu nikt nie odbierał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński