MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z numerem 112. Kolejny raz nie udało się zadzwonić po pomoc

Marek Jaszczyński [email protected]
Czytelnik zgłosił problemy z telefonem 112, policja tłumaczy, że w przypadku prowadzenia rozmowy przez obsługę nie podawany jest komunikatu zajętości linii tylko podawany jest sygnał łączenia z numerem alarmowym.
Czytelnik zgłosił problemy z telefonem 112, policja tłumaczy, że w przypadku prowadzenia rozmowy przez obsługę nie podawany jest komunikatu zajętości linii tylko podawany jest sygnał łączenia z numerem alarmowym. Sebastian Wołosz
Czytelnik zwrócił uwagę na problem ze skontaktowaniem się z alarmowym numerem 112 oraz 997 w Pyrzycach. Policja tłumaczy, że linia mogła być zajęta.

- Jestem mieszkańcem Pyrzyc. Któregoś dnia w sprawach służbowych dzwoniłem pod oba numery - pod 112 i 997 - i ogółem było połączeń, około 20. przy kolejnych połączeniach straciłem rachubę w liczeniu - napisał do nas internauta "krausem". - Dzwoniłem z centrum Pyrzyc. I nadmienię, że to nie było pierwszy raz. Tak jest za każdym razem. Więc zliczyć można, że czas połączeń trwał jakąś godzinę przyjmując na każde połączenie jakieś 3 minuty. Nikt nie podnosił słuchawki - zgłaszał się automat przekazując, że nie może teraz rozmawiać.

Internauta powątpiewa, czy przyczyną utrudnień jest brak zasięgu.
- Policja radzi się przemieścić. Tylko jak jest się w centrum, to gdzie mają mieszkańcy się przemieścić? Jak są w domu to do drugiego pokoju? - pisze "krausem". - Prawda jest taka, że policja w Pyrzycach chyba nie ma nikogo na telefonie alarmowym i zasłania się tracącym połączeniem. Jak widać nie wiedzą nawet, że zwykła komórka bez karty połączy się z numerem alarmowym niezależnie gdzie się znajdują.

Na nasze pytanie odpowiedział przedstawiciel Komendy Powiatowej Policji w Pyrzycach. Policjanci podjęli próbę wyjaśnienia czy mogło dojść do opisywanego zdarzenia z winy policjantów obsługujących numer 112 i 997.

- Lecz brak uszczegółowienia przekazanej przez czytelnika informacji, co do dnia i godziny, o której mogło dojść do braku możliwości dodzwonienia się na numery alarmowe nie daje możliwości zajęcia stanowiska w tej sprawie - tłumaczy podinspektor Grzegorz Śrek, pierwszy zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Pyrzycach. - Codziennie na numer alarmowy 997 i 112 umiejscowiony w Komendzie Powiatowej Policji w Pyrzycach średnio na dobę realizowanych jest około 140 połączeń. A rozwiązania techniczne zastosowane w obsłudze numerów alarmowych umiejscowionego w jednostce są takie, że w przypadku prowadzenia rozmowy przez obsługę nie podawany jest komunikatu zajętości linii, tylko podawany jest sygnał łączenia z numerem alarmowym, co może wywołać mylne przeświadczenie u osoby dzwoniącej na numer alarmowy, że nikt nie odbiera telefonu. W rzeczywistości linia jest zajęta, gdyż prowadzona jest w tym czasie rozmowa obsługującego numer alarmowy z osobą zgłaszającą.

To już kolejny raz

Internauta nawiązuje do wcześniejszego artykułu, kilka tygodni temu opisaliśmy sytuację, gdy kierowca na drodze S3 w rejonie Pyrzyc próbował zawiadomić policję.

Do zdarzenia doszło na 38 kilometrze drogi, w rejonie Pyrzyc.

Nasz czytelnik - jak twierdzi - po wybraniu numeru 997 po kilku sygnałach włączyła się poczta głosowa, po wybraniu numeru 112 - także poczta. Połączenia były wykonywane w godzinach 8:30, 8:31, 8:32. I nie udało się, nikt nie oddzwonił.

Policja tłumaczyła, że w funkcjonowaniu numeru 112 i 997 nie było żadnych awarii ani też przerw.
- Nie ma takiej możliwości aby telefony te miały jakąkolwiek przerwę - odpowiada podkomisarz Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Ponadto na tych numerach nie ma żadnej poczty głosowej i nie ma możliwości aby taka była, po kilku sygnałach. Problem, który zgłosił czytelnik mógł wynikać z tzw. "dziur" zasięgu lub też zmiany nadajników telefonii komórkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński