- Potrzebujemy dwóch zwycięstw, byśmy ten awans sobie zapewnili bez oglądania się na rywali - mówił przed spotkaniem w Toruniu Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga.
O Puchar Polski powalczy osiem zespołów. Start Lublin jako gospodarz i siedem najlepszych ekip w tabeli Energa Basket Ligi (ekstraklasy koszykarzy) po I rundzie rozrywek. A właśnie rozpoczęła się przedostatnia seria.
Skala trudności była jednak duża, bo Twarde Pierniki Toruń to czołówka polskich rozgrywek. Zespół niedawno stracił dwóch ważnych graczy, ale na razie w tej drużynie nie widać kłopotów.
Torunianie prowadzili przez prawie cały mecz. Ale emocje zrobiły się w ostatniej odsłonie. Po trójkach Jay Threatta i Malachi Richardsona King w końcu objął prowadzenie 57:54. Tyle, że przez kolejne dwie minuty rzucali tylko gospodarze. Seria 11:0 pozwoliła im znów odskoczyć.
Szczeciński zespół jeszcze walczył, dwukrotnie zmniejszał straty do trzech oczek, ale torunianie potrafili wtedy skutecznie odpowiadać.
Co teraz? King będzie obserwował wyniki innych zespołów zainteresowanych PP, ale jego szanse są mizernie małe.
Twarde Pierniki Toruń - King Szczecin 76:69
Kwarty: 20:14, 18:15, 16:22, 22:18.
King: Richardson 16 (2), Davis 15, Dorsey-Walker 9 (1), Schenk 6, Bartosz 3 - Threatt 9 (2), Salić 7, Matczak 4, Kikowski.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?