28-letni Przemysław Żołnierewicz w orbicie zainteresowań Kinga był od wielu miesięcy. Wiosną King próbował go przejąć z ekipy Zastalu Zielona Góra, ale rywal nie zdecydował się rozwiązać kontraktu i skrzydłowy (198 cm) musiał dograć sezon do końca. Propozycja była ponowiona latem, ale zawodnik był zdecydowany na wyjazd z Polski. Ostatecznie nie znalazł klubu w Europie i związał się z Arką Gdynia, gdzie prezesem był jego brat.
King nie ponowiłby zainteresowania graczem, gdyby nie dwie sprawy. Po pierwsze – w szeregach szczecińskiego zespołu zawodził Jhonathan Dunn. Amerykanin był zatrudniony latem, przychodził z mocnego zespołu niemieckiego (MHP Riesen Ludwigsburg) i był awizowany na gwiazdę ligi, ale generalnie rozczarowywał. Słabo bronił, nie zachwycał skutecznością. Miał jedynie przebłyski. O tym, że jego dni są w klubie policzone kibice wiedzieli od tygodnia. W meczu z AEK Ateny zagrał niespełna 4 minuty, a na ligowe spotkaniu w Zielonej Górze nawet nie załapał się do składu.
- Decyzję podejmie prezes – tłumaczył Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga.
Drugi ważny czynnik – w Arce zmienił się prezes i osoby związane z trójmiejską koszykówką przypuszczały, że Żołnierewicz odejdzie.
King potwierdzał, że próbuje przekonać gracza do transferu, ale dopiero w poniedziałek wydany został oficjalny komunikat.
- Wszyscy się w klubie cieszymy. Ja z Przemkiem znam się jeszcze od momentu, w którym prowadziłem reprezentację U18 rocznika 1995. Już wtedy mi bardzo imponował. Swoją fizycznością, walecznością. W Zielonej Górze się trochę minęliśmy. Jak Przemek przyjechał, to odniósł kontuzję, a jak się wyleczył, to mnie już nie było. Później wrócił do dużej formy, co tylko potwierdza, jaki on ma charakter. Będzie nam bardzo pasował swoim stylem i charakterem. Z nim będzie nam łatwiej o to, co u nas jest najcenniejsze, czyli o chemię w zespole. Wiem, że Przemek razem z pozostałymi zawodnikami taką chemię zbuduje – uważa Miłoszewski.
W ekstraklasie Żołnierewicz grał dla Stali Ostrów, Zastalu czy Arki. W Zielonej Górze był jednym z liderów, podobnie jak w tym sezonie w Arce. Zagrał w 7 meczach – średnio 33 minuty, zdobywał 12 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst.
- Bardzo się cieszę, że jestem w Wilkach Morskich. Jest tu wiele znajomych twarzy. Nie ukrywam, że King to mój obecny faworyt do grania w Polsce. To moje kolejne podejście do grania w Szczecinie. Cieszę się, że tym razem się udało i jestem w Kingu. Mam nadzieję, że jak najszybciej się wkomponuję w ten zespół - mówi Żołnierewicz.
W tym roku Żołnierewicz grał też w reprezentacji Polski. Wystąpił w 7 meczach. 20 października rzucił 18 punktów Kingowi w meczu ligowym, ale Arka wysoko przegrała.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?