Wierni nie ukrywają zdziwienia. Twierdzą, że gdyby prace udało się zakończyć przed przed wigilią, byłby to dla nich wyjątkowy, świąteczny prezent.
- Liczyliśmy na to, że dzwon z wieżyczki odezwie się przed pasterką. Niestety był głuchy - mówią Janina i Zdzisław Matelscy.
Ksiądz Maciej Pliszka z bazyliki uważa, że to wina wykonawcy.
- Dwa dni przed wigilią odbyła się narada grupy koordynującej. Jesteśmy zaniepokojeni tempem wykonywanych prac. Firma, która wygrała konkurs na odbudowę wieżyczki już dwukrotnie wnioskowała o przedłużenie terminu.
Jego zdaniem teraz, kiedy spadł śnieg i przyszły mrozy, przewidziany na koniec roku termin jest mało realny. Innego zdania jest wykonawca. Zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Wszystko przebiega zgodnie z uzgadnianym na bieżąco harmonogramem. W tej chwili prowadzone są prace dekarskie - mówi. - Całość planujemy zakończyć na przełomie roku - tłumaczy Marcin Struzik z gorzowskiej firmy" Hermanowicz".
Przyznaje, że w trakcie robót firma co prawda borykała się z wieloma trudnościami, ale w tej chwili finisz prac jest bardzo blisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?