Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa autokaru we Włoszech. Co najmniej 21 ofiar śmiertelnych. Jest wielu rannych - WIDEO

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Autobus spadł z wysokości 10 metrów.
Autobus spadł z wysokości 10 metrów. PAP/EPA.
Co najmniej 21 osób zginęło w katastrofie autobusu w mieście Mestre koło Wenecji na północy Włoch we wtorek wieczorem. Jest też wielu rannych.

Autokar spadł z wiaduktu z dużej wysokości w pobliżu torów kolejowych niedaleko popularnej Wenecji.

Jak podała agencja ANSA, autobus z wieloma osobami na pokładzie, spadł ze wzniesienia Via dell'Elettricità w Mestre i wylądował na torach kolejowych biegnących wzdłuż drogi.

Według Włochów, rozbity autobus napędzany metanem zaraz po uderzeniu zapalił się.

Agencje podawały pierwotnie, że rannych zostało 40 osób. Później podano, że zginęło 21 osób a 12 zostało rannych. Kilka osób jest zaginionych. Prawdopodobnie spaliły się.

„Składam najszczersze kondolencje, moje osobiste i całego rządu. Myślami kieruję się do ofiar, ich rodzin i przyjaciół. Jestem w bliskim kontakcie z burmistrzem Luigim Brugnaro" - napisała premier Włoch Giorgia Meloni.

Bilans podany w środę to: 21 ofiar śmiertelnych, 15 osób rannych. Wśród zmarłych jest woje dzieci, kilkumiesięczny noworodek i 12-latka, a także nieletnia dziewczynka.

Kierowca był Włochem i był jedną z ofiar. Jedną z pierwszych hipotez na temat przyczyn tragedii może być choroba kierowcy. Prokuratura w Wenecji wszczęła sprawę.

Źródło: Agencja ANSA, PAP

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katastrofa autokaru we Włoszech. Co najmniej 21 ofiar śmiertelnych. Jest wielu rannych - WIDEO - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński