MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karczyński: - Nie dajemy powodów do obcięcia dotacji na Pogoń

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Facebook
Maciej Karczyński, honorowy prezes Pogoni '04 Szczecin i prezes zarządu Futsal Ekstraklasy, opowiada o poważnych problemach portowego klubu.

Czy Pogoni ’04 Szczecin grozi upadek, wycofanie się z rozgrywek?
Sytuacja finansowa klubu jest zła. Wstrzymane są wynagrodzenia. A trzeba pamiętać, że walczymy o czołową szóstę ligi. Bez pieniędzy zawodnikom brakuje motywacji.

Kiedy i dlaczego zaczęły się problemy?
Po raz drugi z rzędu dostaliśmy mniejsze pieniądze z puli promocyjnej Miasta. To nie są małe środki. Na nasze konto wpłynęło o 140 tysięcy złotych mniej niż przed rokiem.

Skąd taka decyzja Urzędu Miasta?
Trudno powiedzieć, na pewno nie daliśmy ku temu powodów. Ponad 10 lat temu, gdy powstał nasz klub nie ubiegaliśmy się o miejskie środki, dopóki nie awansowaliśmy do ekstraklasy. To właśnie Pogoń ‘04 wiele lat temu rozpoczęła występy naszych szczecińskich zespołów halowych w ekstraklasie. Działałem wówczas w Radzie Sportu i z inicjatywy prezydenta Krzystka wspólnie z Tomaszem Jarmolińskim oraz Robertem Szychem stworzyliśmy system wspierania sportów halowych. Teraz mamy prawie każdą halową ekstraklasę, jaką możemy sobie wymarzyć.

Co jest największym obciążeniem dla budżetu klubu?
Zawsze są to kontrakty zawodników. Oprócz tego trzeba zapłacić za licencję, trzeba wnieść opłaty sędziowskie. Sęk w tym, że sporo z tych pieniędzy należy wpłacić wiosną, by móc występować w ekstraklasie także w przyszłym sezonie.

Ilu miesięcy sięgają zaległości w pensjach futsalistów?
Około 2-3 miesięcy. By jechać, trzeba mieć paliwo. A by mieć paliwo, trzeba mieć pieniądze. Zawodnicy nie mogą przed meczem czy w czasie spotkania myśleć o tym, czy będą mieli środki do życia. Oni muszą mieć spokojną sytuację. Nawet jeżeli będą walczyć ze wszystkich sił i z największą motywacją, to i tak brak spokojnej głowy jest największym problemem.

Jaki jest pomysł na wyjście klubu z kryzysu?
Potrzebujemy większego wsparcia finansowego z UM. Rozmawiałem z prezydentem Piotrem Krzystkiem i liczę na niego. Apelujemy o pomoc, bowiem niespełna rok temu zdobyliśmy wicemistrzostwo kraju, a teraz jesteśmy nad przepaścią. Od dwóch lat konsekwentnie pomniejszane są nasze dotacje z miasta. My nie apelujemy o nowe pieniądze, ale o te, na które klub i zawodnicy sobie zapracowali wynikiem sportowym i promocją miasta Szczecin. Do podziału na sporty halowe w tym roku było z Urzędu Miasta 2,9 mln złotych. Tymczasem po zsumowaniu kwot, które dostały szczecińskie kluby (King - 800 tys. zł, Espadon - 600 tys., Baltica - 580 tys., Sandra Spa - 400 tys., Pogoń ’04 - 200 tys.), pozostaje wolne 320 tysięcy złotych.

To nie pierwszy przypadek w ekstraklasie futsalu, że kluby, które zdobywają medale, dotyka kryzys finansowy. Jedno z drugim się nie łączy, ale w innych dyscyplinach takich sytuacji raczej nie ma.
W futsalu ludzie często inwestują własne pieniądze i później pojawiają się problemy, gdy to oni są niemal jedynym źródłem utrzymania. Jesteśmy już podwójnym wicemistrzem Polski, bo zdobyliśmy ten tytuł w 2016 roku i wcześniej w 2014 roku. Mamy ciągłość, jest wynik sportowy, bo z pewnością tak można nazwać wicemistrzostwo. Staramy się nie dawać argumentów do ograniczenia finansowania klubu. Szczecińscy fani zostali uznani najlepszymi kibicami w Polsce i wreszcie do Szczecina należy rekord frekwencji na meczu ligowym (5 tysięcy kibiców). Te wszystkie argumenty powinny coś znaczyć.

Dlaczego tak rzadko gracie w hali Azoty Arena?
Są to dla naszego klubu zbyt duże koszty. Miasto w poprzednich latach przelewało oddzielne sumy na pokrycie wynajmu Azoty Areny.Odeszło jednak od tego rozwiązania. Hala przy ul. Szafera na pewno jest sporą zachętą dla sponsorów. Tu jest sporo miejsca na pokazania swojej firmy na bandach reklamowych czy telebimach.

Zobacz także: Magazyn Sportowy24 - Radosław Majdan o meczu Czarnogóra - Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński