Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Grosicki: Znów wpadliśmy w dołek, a przed nami mecz rundy

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kamil Grosicki w Zabrzu grał do ostatniej minuty.
Kamil Grosicki w Zabrzu grał do ostatniej minuty. Arkadiusz Gola/Polska Press
Nie pamiętam meczu, gdy potrafiliśmy odwrócić wynik na swoją korzyść po tym, jak pierwsi tracimy gola – mówi kapitan Portowców Kamil Grosicki.

Mecz w Zabrzu miał zakończyć się inaczej. Pogoń miała wygrać, czyli odczarować tamtejszy stadion i zmyć plamę po porażce ze Stalą. Skończyło się porażką 0:1 i golem straconym w 5. minucie. Tej straty Portowcy nie byli w stanie odrobić, choć od 70. minuty grali z przewagą zawodnika.

- Wpadliśmy znów w dołek. Ze Stalą przegraliśmy na własne życzenie. W tygodniu dużo cierpieliśmy, bo ciężko było zapomnieć o tamtej porażce. Przyjechaliśmy na ciężki teren do Zabrza, ale wiedzieliśmy, że Górnik też nie ma najlepszego okresu. Pierwsza akcja im jednak wystarczyła. Nie pamiętam meczu, gdy potrafiliśmy odwrócić wynik na swoją korzyść po tym, jak pierwsi tracimy gola. Mamy zły okres, ale trzeba o tym szybko zapomnieć, by przygotować się do najważniejszego meczu w rundzie, czyli pucharowego z Górnikiem. W ekstraklasie punkty i rywale nam uciekają, czołówka oddala się, a my wiemy, jak ważny jest dla naszego miasta i kibiców Puchar Polski. Będziemy chcieli przejść do następnej rundy – mówił Grosicki po meczu.

Czemu Pogoń znów straciła bramkę na samym początku spotkania?

- Motywujemy się przed meczem, ale wychodzimy na boisko i szybko tracimy bramkę. Automatycznie pewność siebie spada . W pierwszej połowie graliśmy tragicznie, w drugiej troszkę lepiej. Były okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Jest nad czym pracować. Październik i listopad to była dobra forma, ale w końcówce listopada i na początku grudnia znów jest tragicznie. Gramy słabo. Po sobie widzę, że muszę dać drużynie więcej, bo jak nie ma optymalnej formy to i zespół cierpi – przyznał skrzydłowy.

O sukcesach w PKO Ekstraklasie Pogoń może już zapomnieć?

- Będziemy walczyć dalej. Za nami I runda, a przed nami 17 spotkań o punkty. Rywale punktują. Ale teraz najważniejszy dla nas jest wtorkowy mecz. Musimy go wygrać. Później będą jeszcze dwa mecze w ekstraklasie. I fajnie byłoby średnią rundę w naszym wykonaniu zakończyć awansem i dwoma zwycięstwami w lidze, by na wiosnę było o co grać – dodał Kamil Grosicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński