Na razie w Stargardzie zamontowano cztery kamery. Są u zbiegu ulic Wyszyńskiego i Barnima, przy pl. Wolności oraz na skrzyżowaniu ulicy Piłsudskiego z ul. Mickiewicza i z ul. Reja.
Przyłapani na piciu
Monitoring stargardzkich ulic nie działa zbyt długo, ale policjanci już sobie go chwalą.
- Przez pierwszy miesiąc zmalała liczba wykroczeń w centrum Stargardu objętym monitoringiem - mówi aspirant Arkadiusz Rutkowski, kierownik sztabu Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Przy pomocy tych kamer policjanci mogą wyprzedzać pewne zdarzenia. Już dzisiaj możemy powiedzieć, że monitoring spełni oczekiwania.
Kamery w centrum Stargardu nie uchwyciły jeszcze poważnych zdarzeń, ale te mniejsze już wyłapały. W listopadzie policjanci na podstawie obrazu z kamery przyłapali młodych ludzi pijących alkohol przy samochodzie stojącym na parkingu na ulicy Wyszyńskiego.
- Skończyło się to dla nich mandatami - mówi nadkom. Adam Dąbrowski, zastępca komendanta policji w Stargardzie. - A kto wie co ci młodzi ludzie zamierzali, może chcieli wypić ten alkohol i jechać gdzieś samochodem?
Kamery przydały się też w czasie kampanii wyborczej.
- Mieliśmy sygnały, że ktoś rozwiesza plakaty wyborcze na płocie przy Stargardzkim Centrum Kultury na ulicy Piłsudskiego - mówi nadkom. Dąbrowski. - I kamera to wychwyciła, dzięki czemu w porę interweniowaliśmy.
Stargardzcy policjanci mówią też o pierwszych kieszonkowcach nagranych zarejestrowanych przez system monitoringu i nietrzeźwych ludziach chodzących po jezdni.
Przeszkadzają krzaki
System monitoringu stargardzkich ulic cały czas jest testowany, bo pojawiło się kilka usterek. Problem jest z ostrością obrazu z jednej z kamer.
- Firma montująca system monitoringu w Stargardzie reaguje na takie usterki szybko, więc można być spokojnym, że lada moment wszystko będzie w porządku - mówią policjanci ze stargardzkiej komendy.
To nie jest jedyny kłopot. Na ulicy Wyszyńskiego, w dwóch miejscach, ważne dla policjantów punkty miejsca, w których może dochodzić do rozmaitych zdarzeń są przysłonięte. W jednym przypadku na drodze kamery jest krzak, a w drugim drzewo. To ostatnie ma zostać usunięte, ale krzaków podobno nie można bez odpowiednich pozwoleń usunąć.
- Ale to nie oznacza, że nie mamy podglądu na teren za tymi krzakami - mówią policjanci. - Obserwujemy go z drugiej kamery, która jest trochę dalej.
Razem ze strażnikami
Policjanci chwalą jakość obrazu rejestrowanego przez kamery monitoringu stargardzkich ulic.
- Można przybliżyć obraz i wychwycić szczegóły, czy to w samochodzie czy u pieszego - mówi Adam Dąbrowski. - To ważne, jeżeli dojdzie do popełnienia przestępstwa czy wykroczenia.
Policjanci ze stargardzkiej komendy mają do pomocy stażystów skierowanych przez Powiatowy Urząd Pracy. Osoby te przeszły odpowiednie szkolenie i teraz śledzą wydarzenia na terenie objętym działaniem kamer.
- Mamy tutaj dwunastogodzinne dyżury - mówi Kinga Falatyn, stażystka i jednocześnie studentka turystyki. - Póki co kamery, wychwyciły mniejsze wykroczenia.
Policjanci na dyżurce też mają stały podgląd tego, co pokazują kamery. Specjalne centrum dowodzenia powstawać będzie przy okazji rozmaitych wydarzeń czy imprez w mieście. Jak choćby w noc sylwestrową.
- Niektórym może się nie podobać, że są obserwowani przez kamery, ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, że to wszystko jest dla bezpieczeństwa mieszkańców - mówi Adam Dąbrowski. - Im szybciej zauważymy zdarzenie, tym szybciej będzie interwencja.
Wiosną nowego roku do policjantów obsługujących monitoring dojdą strażnicy miejscy.
- Straż miejska będzie miała swój monitor, na którym będzie śledziła obraz z kamer - mówi aspirant Rutkowski. - Strażnicy miejscy będą też obsługiwać ten system w naszej komendzie.
W sumie w Stargardzie ma być zamontowanych osiemnaście kamer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?