Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest decyzja, nie ma lokalu

Paweł Słomkowski, 10 maja 2006 r.
Pani Janina Konieczna ze Szczecina mieszka w trzypokojowym mieszkaniu z ośmioosobową rodziną. Ma decyzję o przyznaniu innego samodzielnego mieszkania, ale nowego lokalu nie może doczekać się od roku.

Pani Janina Konieczna ma ponad 80 lat. Zajmuje jeden z trzech pokoi w mieszkaniu, w którym oprócz niej mieszka ośmioosobowa, obca rodzina.

- Mam problemy z dostępem do kuchni, łazienki, toalety - narzeka pani Janina. - Pranie robię w nocy, kiedy wszyscy już śpią.

Kobieta od dawna stara się o zamianę swojego pokoju na osobne mieszkanie.

- Pozytywną decyzję Urzędu Miasta dostała już rok temu. Cóż z tego, skoro wciąż nie ma mieszkania? - pyta Andrzej Jakubcewicz z Biura Pomocy Obywatelskiej, który pomaga pani Janinie załatwiać urzędowe sprawy.

Kiedy urzędnicy wydawali decyzję obiecali, że sprawa zostanie szybko załatwiona. Wskazano już jej jedno mieszkanie, ale pani Janina nie chciała w nim zamieszkać.

- Był to lokal na drugim piętrze, z ogrzewaniem co. miejskim. Składał się z jednego pokoju o powierzchni 14,70 m kwadratowych, wnęki kuchennej, wc i przedpokoju - wyjaśnia Piotr Landowski z biura prasowego prezydenta Mariana Jurczyka.

- Pokazali mi ciemny pokój z ubikacją, bez łazienki - tak mieszkanie opisuje Janina Konieczna. - Ja nie mogę w takich warunkach mieszkać.

Andrzej Jakubcewicz twierdzi, że Urząd Miejski informował ich, że trwa remont w drugim mieszkaniu, które ma być wskazane pani Janinie. Remont miał się zakończyć 12 kwietnia.

Okazało się jednak, że prace się przedłużyły. Panią Janinę poinformowano, że będzie musiała czekać jeszcze dwa miesiące.

Pan Andrzej w biurze skarg otrzymał inne wyjaśnienie powodów przedłużania sprawy. Już po uzyskaniu decyzji o zamianie mieszkania, pani Janina zrezygnowała z użytkowania swojej części wspólnego pomieszczenia gospodarczego.

- I tak nie mogłam z niego korzystać, bo ta rodzina zajmowała całe, a za powierzchnię musiałam płacić - tłumaczy.

W wyniku tego zmniejszył się metraż jej mieszkania o 2 metry kwadratowe. Zgodnie z przepisami mieszkanie, na które można się zamienić, musi być co najmniej o 5 metrów mniejsze niż zajmowane obecnie. Mieszkanie, które miało być wskazane, nie spełnia już tych wymogów.

- Jaka wreszcie jest prawdziwa przyczyna? Przedłużający się remont, czy wielkość mieszkania? I czy te przepisy trzeba stosować, skoro powierzchnia zajmowana przez panią Janinę zmieniła się już po wydaniu decyzji? - pyta pan Andrzej Jakubcewicz. - Jak długo trzeba będzie jeszcze czekać na to mieszkanie?
Jego wątpliwości przekazaliśmy do Urzędu Miejskiego. Odpowiedzi nie są pomyślne dla pani Janiny.

- Spełnienie prośby o skorygowanie powierzchni najmowanego lokalu ograniczyło możliwości pomocy, bowiem teraz należy znaleźć mieszkanie o powierzchni użytkowej nie przekraczającej 20,14 m kwadratowych - wyjaśnia Piotr Landowski.
Urzędnicy zapewnili, że obecnie poszukują odpowiedniego mieszkania, ale nie będzie to zadanie łatwe.

- Gmina dysponuje wyłącznie lokalami z tzw. ruchu ludności, który nie zaspokaja najpilniejszych potrzeb. Trudno jest określić termin realizacji wniosku - zaznacza Piotr Landowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński