Chce budowy osiedla kontenerowego jako swego rodzaju kolonii karnej dla mieszkańców śródmieścia, których nazywa patologią. Zamiast nich w kwartałach chciałaby widzieć artystów.
To zainspirowało Hannę Gill-Piątek do swego rodzaju akcji happeningowej.
- Dziś jako studentka Akademii Sztuki, mając na koncie pewien dorobek w tej dziedzinie, postanowiłam wyjść naprzeciw obu tym życzeniom - mówi artystka.
Już drugi dzień mieszka w kontenerze.
- W kontenerze jest trochę chłodno, ale jest to typowy kontener biurowy, a kontenery z osiedli są dużo gorsze - mówi artystka. - Pochodzę z Łodzi i tam osiedla kontenerowe się nie sprawdziły, ale ta akcja to jest również przyczynek do rozmowy o rewitalizacji miasta. Odzew jest spory, przychodzi do mnie sporo osób.
Czytaj również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?