Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impel wie, kim postraszyć Chemik

Rafał Kuliga
W niedzielę Chemik zaczyna walkę o złoto.
W niedzielę Chemik zaczyna walkę o złoto.
Czas zacząć najważniejszy etap rozgrywek Orlen Ligi. Do Polic przyjedzie Impel Wrocław, największy konkurent Chemika do końcowego sukcesu i trzecia drużyna rundy zasadniczej.

Patrząc na początkowy etap rozgrywek, to Chemik wydaje się być zdecydowanym faworytem. Policzanki wygrały oba spotkania rundy zasadniczej. Beniaminek skończył rozgrywki na pierwszym miejscu w tabeli, a Impel dopiero na trzecim. Jednak zarówno trener, jak i wszystkie siatkarki podkreślają, że poprzednie wyniki są zupełnie nieistotne. Play off to inny poziom stresu, z którym trzeba sobie radzić.

Jeżeli chce się wygrać ligę i zdobyć złoty medal, trzeba pokonać każdego rywala - mówi, dla oficjalnej strony klubu, Katarzyna Gajgał-Anioł, środkowa. - To, że w rundzie zasadniczej dwukrotnie wygrałyśmy z Impelem, obecnie nic nie znaczy. Rywalizacja zaczyna się od 0:0.

Patrząc jednak na same rozgrywki play off, Impel wydaje się być dużo trudniejszym rywalem. Wrocławianki musiały pokonać Muszyniankę Muszyna i Atom Trefl Sopot. O ile pierwszy rywal nie jest aż tak wymagający, o tyle ten drugi wymieniany był jako jeden z faworytów do końcowego sukcesu.

Siatkówka kobieca opiera się przede wszystkim na ataku ze skrzydeł, przynajmniej na średnim poziomie. Panowie próbują wrzucać krótką z trzeciego metra, u pań takie zagrania to rzadkość. Jednak najlepsze drużyny wyróżniają się tym, że krótką uruchamiana jest częściej. Zarówno środkowe Chemika, jak i Impela, potrafią zrobić różnicę. Makare Wilson, kapitan rywalek, od początku play off zdobywa średnio 10 oczek w meczu. Podobnie wygląda to w przypadku Agnieszki Kąkolewskiej. Młoda zawodniczka miała swoje problemy w ćwierćfinałach, jednak w meczach półfinałowych spisywała się znacznie lepiej. Kąkolewska to najlepiej blokująca siatkarka ligi. Na swoim koncie ma już 92 punkty zdobyte tym elementem.

Solidnie wyglądają również skrzydłowe Impela. Katarzyna Mroczkowska, Maren Brinker i Joanna Kaczor regularnie punktują. Rozgrywająca sprawiedliwie dzieli piłki pomiędzy wspomniane zawodniczki. Pierwsza zdobyła 233 oczka w sezonie, a kolejne dwie równo po 247.

Po stronie Chemika zdecydowanie lepszą formę przejawia Małgorzata Glinka-Mogentale. Lewoskrzydłowa z meczu na mecz gra coraz lepiej, jakby nakręcała ją wizja zdobycia pierwszego złotego medalu w Polsce. Glinka poprawiła przyjęcie. W większości spotkań play off utrzymuje średnio 30 procent perfekcyjnego dogrania do siatki. Choć dużo ważniejsze jest, że piłka rzadziej ucieka jej z rąk. Nawet jeśli nie dogra perfekcyjnie, to Chemik jest w stanie wyprowadzić kolejną akcję i skończyć atak z piłki sytuacyjnej.

Wiele z siatkarek grających w Policach ma na swoim koncie kilka mistrzostw Polski. Katarzyna Gajgał-Anioł zdobyła go już cztery razy. Jednak Agnieszka Bednarek-Kasza tylko raz uniosła puchar w górę, więc na pewno zależy jej na złotym medalu.

- Srebra mam dużo, a złoto tylko jedno i powiem szczerze, że chętnie powieszę sobie drugie na szyi - podsumowuje środkowa z Polic.

Początek niedzielnego meczu o godzinie 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński