Zmiany w sposobie rejestracji samochodów oficjalnie weszły w życie w piątek. Urzędnicy muszą korzystać z nowego programu komputerowego, nazywanego "Pojazd", a kierowcy otrzymują dowody rejestracyjne na nowym blankiecie. Wypełniany jest on nie jak do tej pory w urzędzie, ale w Wytwórni Papierów Wartościowych w Warszawie.
Problemów nie ma?
W naszym regionie program "Pojazd" został wprowadzony już we wrześniu, a najwcześniej, bo 28 sierpnia - w Stargardzie Szczecińskim. Tamtejsi urzędnicy nie narzekają na komputerowy program.
- Może i w Polsce problem jakiś jest, ale nie u nas - twierdzi Jan Rodźko, dyrektor wydziału komunikacji w stargardzkim starostwie. - Moim zdaniem, w większości przypadków problem z systemem wynika z ludzkich błędów. Jak pracownik pomyli jakąś rubrykę albo wpisze niewłaściwą liczbę znaków, to system nie zadziała.
Od początku września system działa w Gryficach. I tam też nie napotkano na poważniejsze kłopoty. Podobnie jest w Świnoujściu. W Szczecinie "Pojazd" ruszył 27 września.
- Nie jest trudny, funkcjonuje poprawnie - ocenia "Pojazd" Bożena Taudul, kierownik referatu rejestracji pojazdów w Biurze Obsługi Interesantów szczecińskiego magistratu. - Problemy się pojawiają, ale usuwamy je na bieżąco.
Szczecińscy urzędnicy, zanim uruchomili "Pojazd", jeździli uczyć się jego obsługi np. do Stargardu.
- Oficjalnych szkoleń było mało, a na dodatek ci, co mieli nas uczyć nie potrafili odpowiedzieć na wiele pytań - przyznaje proszący o anonimowość urzędnik. - Jest więc trochę szarpaniny.
Monstrualne kolejki
Nie oznacza to jednak, że wszystko przebiega bezboleśnie. Załatwianie spraw trwa teraz dłużej o około 15-20 minut. Na to nakłada się długa kolejka oczekujących spowodowana masowym importem używanych samochodów. Najgorzej jest w Goleniowie.
- Najpierw stałam w długiej kolejce, żeby zapisać się na listę oczekujących. Teraz okazuje się, że na zarejestrowanie samochodu muszę czekać do grudnia - mówi pani Iwona z Goleniowa.
Starostwo przyznaje, że dobrze nie jest, ale tłumaczy, że nie może zwiększyć znacząco liczby urzędników, bo nie ma dla nich miejsca.
Tłok jest też w Świnoujściu.
- Jestem tu już trzeci dzień z rzędu. Wcześniej czekałem po trzy godziny w kolejce, ale musiałem sobie w końcu odpuścić, bo nie miałem całego dnia, żeby czekać, aż będzie moja kolej - irytuje się Eugeniusz Litwiniec.
Nawet tydzień trzeba czekać na dostanie się do okienka urzędnika w Stargardzie. Tylko w Szczecinie nie ma aż tak poważnych problemów.
10 dni czekania
Petentów najbardziej irytuje jednak to, że teraz trzeba do wydziału komunikacji wybrać się dwa razy, a nie tak jak wcześniej - tylko raz. Podczas pierwszej wizyty otrzymuje się tylko tymczasowy dowód rejestracyjny. Po stały dowód trzeba przyjść po około 10 dniach. Tyle czasu potrzeba na przesłanie danych kierowcy i samochodu do Warszawy, gdzie drukowane są dowody rejestracyjne. Kilka dni idzie też ze stolicy przesyłka z dowodami. Wcześniej dowody rejestracyjne były wypełniane w urzędzie i petent otrzymywał je od ręki.
Relacja z dyżuru w sprawie rejestracji samochodów...
W papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?