Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf i Energetyk z kompletem punktów. Vineta Wolin wciąż śpi

Krzysztof Ufland
Energetyk Gryfino z kompletem punktów, próbuje się podnieść po ostatnim nieudanym sezonie.
Energetyk Gryfino z kompletem punktów, próbuje się podnieść po ostatnim nieudanym sezonie. Marcin Bielecki
Za nami trzecia kolejka. Dużo goli padło w Wolinie, gdzie Vineta przegrała z Leśnikiem / Rossą Manowo.

Mecz Kluczevii Stargard z Victorią Przecław zaczął się dobrze dla gości, którzy objęli prowadzenie po kwadransie gry. Gola zdobył były reprezentant Polski w futsalu, Paweł Dąbrowski. Niedługo później boisko z powodu kontuzji musiał opuścić obrońca Victorii, Artur Andruszczak. Czarne chmury zaczęły zbierać się nad Kluczevią w 35 minucie. - Musieliśmy grać do końca spotkania w osłabieniu, bo czerwoną kartkę dostał Paweł Bącler - mówi trener Kluczevii Marcin Narkun. Tuż przed przerwą Kluczevia wyrównała. Po składnej akcji wynik otworzył wspomniany Magnuski. Gola na wagę trzech punktów zdobył Radosław Downar.

Kluczevia Stargard - Victoria Przecław 2:1 (1:1)
Bramki: G. Magnuski (42), Downar (69) - Dąbrowski (15).

Kluczevia: Chwieduk - Bącler, G. Magnuski, Zdziarski, Nowicki, Surma (75 M. Bareja), Zalas, M. Magnuski, Downar, Bulik (46 Rdzeń), Śniadek (46 Odachowski, 87 Chęciński).

Victoria: Kucharczyk - Andruszczak (22 Kryś), Werra, Adamowicz, Wójtowicz (55 Bożyczko, P. Dąbrowski (72 Rynkiewicz), Zieliński, Skrzypek, Momot, Sztadilów, Galant. Bącler (35, Kluczevia).

Kolejną porażkę na własnym boisku poniósł Sarmata Dobra, który nie potrafił pokonać Gryfa Kamień Pomorski. Dla gości było to trzecie zwycięstwo z rzędu i dzięki niemu dotrzymują kroku Energetykowi Gryfino. Podopieczni Andrzeja Krzywickiego objęli prowadzenie po golu z rzutu karnego, który wykorzystał Jarosław Jarecki. Do końca spotkania, pomimo okazji z obu stron, wynik nie uległ zmianie.

Sarmata Dobra - Gryf Kamień Pomorski 0:1 (0:1)
Bramka:
Sarmata: Libiszewski - Załęcki (85 Gudełajski), Padziński, Dorsz, Pacelt, Szwąder (86 M. Dzierbicki), Grochulski, Bonifrowski, Szkup (65 Pawłowski), Guźniczak, Gołdyn (80 Cytowicz).

Gryf: Benedyczak - Radosław Janus, Kmetyk (46 Kapczyński), Jurkiewicz, Jarecki, Turtoń, Król, Dąbrowski (90 Roszak), Wittbrodt, Geszka (46 Kostur), Rafał Janus.

W Wałczu Orzeł podejmował Hutnika Szczecin. Beniaminek na razie zaskakuje. Piłkarze Orła wygrali ze szczecinianami 3:0, a dwa gole zdobył Bartosz Pisała. Gospodarze rozpoczęli strzelanie zaraz po przerwie. Co ciekawe, piłkarze Orła mają komplet zwycięstw i nie stracili jeszcze bramki. Uzbierali jednak sześć punktów, ponieważ grali dopiero dwa spotkania. - Wynik jest niesprawiedliwy, bo to my częściej atakowaliśmy - mówi trener Hutnika, Artur Maliński.

Orzeł Wałcz - Hutnik Szczecin 3:0 (0:0)
Bramki: Bajor (47), Pisała 2 (71, 75).

Hutnik: Malanowski - Koperski, R. Kozłowski, D. Kozłowski, Tondrik, Wojtalak, Janiak (60 Drozd), Jarymowicz, Stefanowicz (60 Mendyk), Gniotek, Marcyniuk.

Bez punktów pozostaje Vineta Wolin, która w trzeciej kolejce przegrała z Leśnikiem Manowo. Gospodarze stracili aż cztery gole, a obrona grała w tym meczu kiepsko. Vineta zagrała też bez swojego lidera, Adriana Nagórskiego. - Nie mógł wystąpić z powodów osobistych - tłumaczy jego nieobecność trener gospodarzy, Andrzej Ossowicz. Szkoleniowiec był po spotkaniu niezadowolony z postawy defensywy. - To, co z Leśnikiem grała obrona, to jest katastrofa - mówi Ossowicz. - Obrońcy ponoszą winę za cztery stracone bramki. Cieszy to, że strzelamy gole, ale martwi, że tak dużo ich tracimy. Jeśli nad tym popracujemy, będzie lepiej.

Vineta Wolin - Leśnik Manowo 2:4 (2:4)
Bramki: Filiks (26), Mężydło (31) - Romańczyk 2 (2, 10), Chrupałła (25), Dondera (39).

Vineta: Łapczyński (79 Bratkowski) - Tomków (79 Osieleniec), Łukaszewicz (15 Myśliński), Chwałek, Łodyga, Tarka, Filiks, Pankowski, Przewoźny (46 Szwak), Adam Nagórski, Mężydło.

Lech Czaplinek wygrał z Regą Trzebiatów po golu w końcówce spotkania. Goście przegrali w ten sposób kolejny mecz, bo w drugiej kolejce także stracili decydującą bramkę pod koniec meczu. - Napastnik Lecha poszedł z piłką i huknął z 30 metra - opisuje drugą bramkę dla gospodarzy kierownik Regi, Dariusz Pałyga. - Sam chyba nie wierzył, że to wpadnie. A tu proszę, piłka poleciała w samo okienko! "Stadiony świata!"

Lech Czaplinek - Rega Trzebiatów 2:1 (1:0)
Bramki: Woźniak (5), Kryczka (87) - Krzykowski (75).

Rega: Twarzyński - Zaręba, Jankowski, Chaba (87 Siewiorek), Bogacz, P. Szustek (60 R. Szustek), A. Szustek (60 Karczewski), Kovalev, Bogusz, Krzykowski, Kordowski.

Astra Ustronie Morskie podejmowała Sławę Sławno. Beniaminek w trzeciej kolejce wreszcie przebudził się i odniósł pierwsze zwycięstwo. Losy meczu ważyły się do końcowego gwizdka. Osiem minut przed końcem Przemysław Komorowski strzelił drugą bramkę dla Sławy i wydawało się, że wynik jest przesądzony. Chwilę później Astra zdobyła kontaktowego gola i zrobiło się naprawdę gorąco. Gospodarze do końca spotkania napierali, ale ostatecznie nie udało im się wyrównać.

Astra Ustronie Morskie - Sława Sławno 1:2 (0:1)

Bramki: Rokosz (82) - Wawerczuk (14), Komorowski (81).

Pogoń II Szczecin - Ina Goleniów (odwołany)

W następnej kolejce - (środa):
Gryf - Energetyk, Leśnik - Stal, Victoria - Lech, Ina - Orzeł, Rega -Vineta, Hutnik - Kluczevia, Sława - Pogoń II, Sarmata - Astra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński